23.9.15. QŃĆ
Czas na przerwę. 2 miesiące. Może więcej...
23.7.10.
Lisek, kilka dni temu wyjechał na kilka dni, robiąc Misiowi długi weekend. Odpoczną od siebie? Może każdy coś przemyśli?
Na osłodę trosk:
Fajna parka:
https://gay0day.com/videos/980/raw-friendship-koldo-goran-aaron-blue/
Dwa byczki zajmują się sobą na zmianę:
https://gay0day.com/videos/88268/mind-blowing-flip-fuck-jaxx-thanatos-brad-hunt/
Trochę innych ostrych konkretów:
Grupóweczka 6 samców:
https://gay0day.com/videos/6822/bb-rico-marlon-s-raw-uncut-orgy/
Cwel napalony na kutasy i ostre dymanie:
https://gay0day.com/videos/3297/drew-dixon-gang-bang-part-2/
"When you got lucky, that you don't get
Someone's body and the whole earth
And only the photograph will remain
This is, this is very little
I haven't seen you for a month
And nothing, maybe I'm paler
A little sleepy, a little more silent
But apparently, can live without air" *)
*) Maria Pawlikowska-Jasnorzewska (PL ver.)
23.9.5.
Zobaczyć GO po powrocie do domu, rozwalonego na sofie: okrągła twarz, podkreślona świeżo ostrzyżonymi na krótko blond włosami, w czerwonym T-shircie i bokserkach z rozchylonymi, owłosionymi nogami w kroku.... Mrawwww......
I Fak! Chuj z tego! Gdy Miś już siedzi obok na sofie, chce rzucić się na Liska... ale wie, że to bez sensu. Po takiej pierwszej oznace radości Liska (w sumie, może nawet trochę infantylnej) z okazywanego mu zainteresowania i czułości, później będzie obojętny, a nawet da się odczuć, że szuka "wyjścia awaryjnego", aby przerwać Misiowe pieszczoty. [ Miś wie to z wielokrotnego doświadczenia ]. Więc siedzą tylko po przeciwnych końcach sofy i gadają o prozaicznej codzienności dnia.
Kurwa! Co z tym związkiem jest nie tak?!
23.9.6.
Rano mijacie się w łazience pod prysznicem. Wchodzi nagi Lisek, z tym swoim wyeksponowanym, mięsistym przyrodzeniem. Klasycznie, w jego naturalnej pozycji, jakby półzwodu. Jeszcze ta gruba główka, odznaczająca się na naplecie. Ech... i wiesz z doświadczenia, że nie masz co próbować startować po ten smakowity kąsek...
"You, who have a handful of my dreams for nothing
You don't care
So short my life is
You, who are not putting days together to form a year, do you know?
Do you know?
How it feels to be scared, at the end of the day
You don't go to sleep
But I am scared
I hear footsteps, getting closer
And, just one more moment..." **)
**) Bogdan Olewicz (PL ver.)
22.9.1. Podsumowanie MiśByka w sierpniu
Miś w 100% zrealizował treningi biegowe w sierpniu. W każdy parzysty dzień miesiąca wyszedł potruchtać, bo biegiem to jeszcze nazwać ciężko było. Początki to ledwo 2.5km wokół osiedla. Stopniowo dystans zwiększany do około 5km. Chociaż tu bardziej chodziło o czas ruchu, z 20 do 40, potem 60 minut. Prędkość biegu nie rosła, ale wytrzymałość już tak. Po miesiącu treningów Miś może już spokojnie cała godzinę być w biegowym ruchu, bez potrzeby odpoczynku. Tym sposobem przebiegł w sumie ponad 50km z oczekiwanych 30km.
Masa przez miesiąc spadła o 3 z zakładanych 5kg. No cóż Miś nie pilnował diety tak rygorystycznie. I alko wjechało dla chillu po robocie. Zwłaszcza w końcówce miesiąca. A wiadomo z tym też, chętniejsze sięganie po przegryzki z lodówki.
W zasadzie więcej "sukcesów" z założeń planu nie było. Ale i tak Miś dumny jest utrzymanego reżimu biegowego, a były momenty kryzysowe. Leń na maksa i niechęć by wyjść. Ale na szczęście było wewnętrzne: "KURWA! Przebierasz się, wychodzisz, nawet dla samego wyjścia! Nie musisz biegać." i jakoś pykło.
Plany na wrzesień dla MiśByka?
1. Treningi biegowe, tym razem co 4 dni i dalej by przebiec 30km.
2. Treningi na siłowni, też co 4 dni, głownie by rozbudować klatę i bary.
3. Wóz albo przewóz z Liskiem