Pamiętaj o komentarzu

Czytasz i się podoba? Masz swoje przemyślenia? Napisz kilka słów w komentarzu pod postami. To motywator dla dalszego i częstszego publikowania wpisów...
Prywatnie możesz też napisać maila do Misia : homislog(at)gmail.com

sobota, 26 października 2019

19.10.26. Ja do Ciebie czule, a ty...?

19.10.26. "Przepraszam Misiu, że nie zareagowałem, ale potrzebowałem..." Tym razem Lis potrzebował rano dospać przysłowiowe "jeszcze 5 minutek". To dlatego nie reagował na czułości, okazywane mu przez Misia w łóżku, a gdy już wstał, chyba pierwszy raz się wytłumaczył i przeprosił. Standardem jest bowiem, że kiedy Miś pragnie czułości Liska, przytulając się do niego nawet już wprost z łapą na kroczu, czy też pod bielizną na penisie, to Lis nic. Zero reakcji i zainteresowania w kierunku Misia. Nie mówiąc już o odwzajemnieniu czułości. 

środa, 23 października 2019

19.10.23. Środa dzień loda

19.10.23. Ponownie nad ranem, Miś nabrał ochoty, by swojemu chłopakowi zrobić przyjemna pobudkę. Śpiącego Liska, najpierw wymacał łapką, by w kroczu zrobiło się solidniej, a potem jak tydzień wcześniej, zanurkował pod kołdrę do lizaka. Zajmując się kutasem w pysku, już dłuższą chwilę, Miś zastanawiał się, czy Lis faktycznie dalej śpi, czy udaje już tylko śpiącego. Wątpliwości zostały rozwiane, gdy Lis docisnął głowę Misia do krocza, wpychając mu głęboko, całego kutasa do gardła. Gdy zaczął macać stopą, rowa Misia, jasne się stało, że miał ochotę wpakować mu kutasa, także do dupska. Potwierdził to zresztą później, słowami o szybkim numerku, ale Misiowi to nie pasowało. Od dłuższego już czasu, zupełnie nie ma chęci i ochoty być posuwanym. Lecz i na to, Lisek znalazł rozwiązanie. Kazał Misiowi kłaść się na plecy, a sam klękając mu nad twarzą, wpakował gnata do pyska. W ten sposób jebał mu ryja do orgazmu, a Miś grzecznie spił wszystko do ostatniej kropelki.

poniedziałek, 21 października 2019

19.10.21. Fochy

19.10.21. Miś ponownie wytrącony z równowagi, w relacjach z Liskiem. Kolejny raz zdarzyło się, że Lisowi zachciało się seksu, tuż po intensywnym treningu Misia. Miś korzystając z dobrej, jesiennej pogody, wybrał się na popołudniowy rower. Ponad 3 godziny jazdy i pokonane 50 km, przeważnie po wymagającym, pagórkowatym terenie, dość dobrze, ale i przyjemnie wymęczyło Misia. Tuż przed końcem jazdy, Lisek wysyła na komunikatorze wiadomość klucz "Mrrrr". Trzeba przyznać, że gdy Miś odczytał tą wiadomość, zamiast się ucieszyć, to zirytował się. Tyle zawsze czeka na zaangażowanie się Liska, a ten wybiera momenty, kiedy Miś ostatnią rzeczą na jaką miałby chęć, to seks. Obawy Misia potwierdziły się, gdy wszedł do domu. Lisek już czekał w łóżeczku, jak się później okazało, w otoczeniu różnych gadżetów do zabaw. 

Misiowi zrobiło się przykro. Nie wiedział co zrobić, co powiedzieć. Jedyne co przyszło mu do głowy, to położyć się i przytulić do Liska. Lisek próbował wypieścić Misia, ale nic nie wskórał. Miś nie miał chęci na seks, ani ochoty, by tym razem jakkolwiek się zmuszać. Wolał odpocząć i ogrzać wychłodzone jazdą ciało, u boku Liska, który to w końcu odpuścił pieszczoty i przysnął. Natomiast Misia, po jakiś czasie, głód zmusił, by wstać i przygotować sobie coś ciepłego do zjedzenia.

Niestety, resztę wieczoru Miś odczuwał od strony Liska, że jest jakieś niezadowolenie i fochy, że z planu Liskowego nic nie wyszło. Choć Miś uważał, że nie powinien się czuć winny, to i tak, całą tę sytuację brał do siebie, i jeszcze bardziej się smutał...

środa, 16 października 2019

19.10.16. Ojebanie lisiska na dzień dobry

19.10.16. Miś przebudził się, jeszcze przed budzikiem, z ochotą na igraszki. Sięgnął ręką do łona leżącego obok Liska i zaczął delikatnie mu smyrać. Choć Lis smacznie chrapał, jego kutas zareagował i już budził się do życia. Pod jarany tym faktem Miś, postanowił na "dzień dobry", ojebać te potężne lisisko w swoim ryju. Kręciło go, że zrobi mu "dobrze" na śpiocha, a przy okazji sprawi miłą pobudkę. Zanurkował więc pod kołdrę, wprost do krocza Liska. Najpierw delikatnie wylizał główkę, a potem coraz głębiej zasysał kutasa, by w końcu całego opierdalać ustami. Lisek zaczął się przebudzać i orientować, co "tam na dole" się dzieje. A najwyraźniej było mu dobrze, bowiem rozchylił nogi, dając jeszcze większy dostęp do krocza, a jednocześnie naprężał biodra, wypinając je ku górze, by kutasisko głębiej penetrowało w ryju Misia. Później, również dociskał rękoma przez kołdrę, głowę Misia do krocza. A Miś nieustannie, to ssał to walił mu kutasa, a drugą ręką łapał za wora, masował mu jaja, albo wędrował po udach i klacie. Maksymalnie stymulował Liska, by w końcu dostać wprost do pyska, świeżą porcją mleka na śniadanie. Po kilku minutach dojenia kutasa pod kołdrą, Lisek szczytował, ale ku rozczarowaniu Misia, dał dosłownie kilka kropel, które Miś z trudem wyczuwał między swoją śliną.

niedziela, 6 października 2019

19.10.6. Wraca Lisek, i co dalej ?

19.10.6. Po miesiącu rozłąki, wrócił Lisek. Na powitanie, przytulak i kilka buziaków. Później tego dnia, Miś przytula się, głaszcze Liska po klatce, brzuszku, nogach. Nawet kładzie mu na kroczu dłoń, ale Lisek nie reaguje w żaden sposób. 

Następnego dnia, gdy już po pracy siedzą razem na sofie, Miś znów zbliża się do Liska. Korzystając z faktu, że Lisek wcześniej zdjął spodnie, kizia mu dłonią po wewnętrznej stronie ud, palcem muskając, od czasu do czasu, przez bokserki, po kroczu. I dalej brak reakcji. Lisek niezmiennie przy tematach dnia bieżącego, opowiada tak, jakby nie czuł pieszczot Misia.

Wieczorem kładą się do łóżka. Lisek przytula się i zaczyna smyrać Misia po futerku na klacie. Miś pomrukując z zadowolenia, odwzajemnia czułości głaszcząc uda, pośladki i rowek Liska. Ale dopiero, gdy ręką zdecydowanie sięga Liskowi w krocze, łapiąc za worek, masując jaja, to słyszy, że Liska bierze pożądanie. Lis zaczyna głębiej oddychać, a Miś już dobrze rozpoznaje ten rodzaj oddechu. Wie, że u Liska podniecenie przekroczyło punkt krytyczny i teraz nastał czas na intymne samcze zabawy. 

A gdy spotkają się dwa napalone, twarde kutasy, to najlepiej kiedy jednocześnie są obsługiwane. Zaraz po namiętnych pocałunkach z Lisem, Miś chciał zamienić jęzor Liska na jego rozpalone kutasisko.  Gdy tylko skończyli się migdalić, Miś obrócił się do pozycji 69 i wpakował sobie gnata do pyska. To samo zrobił Lisek z kutasem Misia. Ommmm.... Dwóch samców, którzy dają sobie przyjemność, wzajemnie  opierdalając swoje chuje.

Ponieważ jasne było, że żaden nie ma ochoty być posuwanym, to trzeba było opróżnić ładunek z jajek w klasyczny sposób. Znów Miś przejął inicjatywę i przysunął się tak swoim kroczem do krocza Liska, by oba worki i kutasy stykały się, leżąc obok siebie. Jeszcze tylko splunąć na nie śliną i można jedną ręką walić oba na raz. Ale Miś miał plan,  by mimo wszystko, pierwszego wydoić Liska. Gdy nacieszył się widokiem szczytujacego Lisa, przystąpił do realizacji swojej fantazji. Nie tylko wylizał mu kutasa z resztek spermy, ale też zlizał dokładnie cały ładunek z Liskowego ciała. Następnie Lisek przejął kontrolę nad kutasem Misia. Walił mu, a Miś dodatkowo drażnił się, pieszcząc sobie sutki. Doznany orgazm, był tak silny, że na chwilę odciął Misia, w czasie którym chlustał spermą, rozlewając ją po ciele Liska. Tym razem, jak to po orgazmie zwykle bywa, Miś nie miał już ochoty zlizywać swoich soków z Liska. Lisek ogarnął się w łazience, a gdy wrócił do łóżka, wzajemnie zaspokojeni mogli spokojnie już zasnąć.



środa, 2 października 2019

19.10.2. Misiowi chce się jebać

19.10.2. Napięcie rośnie. Krocze coraz bardziej wypchane. Wielkie, nabrzmiałe i ciężkie od spermy jaja, jeszcze niżej zwisają. Napalony kutas w pół zwodzie, czeka w gaciach w gotowości. Po całym dniu, śliski i wilgotny od śluzu, zajebiście teraz capi samcem.  O tak! Miś dobrze dziś chciałby przecwelić sukę. Wpakować na polerkę, momentalnie sztywnego i gorącego gnata do ryja. Docisnąć do krocza głowę i patrzeć, jak sucz się dławi. Na koniec zapiąć cwela w dziursko i konkretnie wyłomotać. Nie zważając na wrzaski, jebać pod każdym kątem, aż luźna pizda nie będzie się zamykała.

No cóż, Misiowi zostaje odpalić filmik, niuchnąć popka i pomarzyć o "wielkim ruchaniu"...

wtorek, 1 października 2019

19.10.1. MiśByk - Miś na redukcji

19.10.1. Drugie podejście do MiśByka. Przez najbliższe miesiące, Miś skupia się tylko na bieganiu. Trenując 3 razy tygodniowo, rośnie kondycja, zwiększa się stopniowo przebiegany dystans, a także i tempo biegu. Jednak w tym momencie, główny nacisk skupiony jest na spalanie tłuszczu.

Taka aktywność fizyczna, w połączeniu z dietą opartą o ujemnym bilansie kalorycznym, zaczyna dawać rezultaty. Gdy Miś zaczynał miesiąc temu ważył 102 kg. Teraz masa ciała zjechała do 98 kg. Grunt to dyscyplina zarówno w diecie, jak i treningach.



NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE :