19.10.21. Miś ponownie wytrącony z równowagi, w relacjach z Liskiem. Kolejny raz zdarzyło się, że Lisowi zachciało się seksu, tuż po intensywnym treningu Misia. Miś korzystając z dobrej, jesiennej pogody, wybrał się na popołudniowy rower. Ponad 3 godziny jazdy i pokonane 50 km, przeważnie po wymagającym, pagórkowatym terenie, dość dobrze, ale i przyjemnie wymęczyło Misia. Tuż przed końcem jazdy, Lisek wysyła na komunikatorze wiadomość klucz "Mrrrr". Trzeba przyznać, że gdy Miś odczytał tą wiadomość, zamiast się ucieszyć, to zirytował się. Tyle zawsze czeka na zaangażowanie się Liska, a ten wybiera momenty, kiedy Miś ostatnią rzeczą na jaką miałby chęć, to seks. Obawy Misia potwierdziły się, gdy wszedł do domu. Lisek już czekał w łóżeczku, jak się później okazało, w otoczeniu różnych gadżetów do zabaw.
Misiowi zrobiło się przykro. Nie wiedział co zrobić, co powiedzieć. Jedyne co przyszło mu do głowy, to położyć się i przytulić do Liska. Lisek próbował wypieścić Misia, ale nic nie wskórał. Miś nie miał chęci na seks, ani ochoty, by tym razem jakkolwiek się zmuszać. Wolał odpocząć i ogrzać wychłodzone jazdą ciało, u boku Liska, który to w końcu odpuścił pieszczoty i przysnął. Natomiast Misia, po jakiś czasie, głód zmusił, by wstać i przygotować sobie coś ciepłego do zjedzenia.
Niestety, resztę wieczoru Miś odczuwał od strony Liska, że jest jakieś niezadowolenie i fochy, że z planu Liskowego nic nie wyszło. Choć Miś uważał, że nie powinien się czuć winny, to i tak, całą tę sytuację brał do siebie, i jeszcze bardziej się smutał...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
czytasz?
napisz coś, skomentuj...