Pamiętaj o komentarzu

Czytasz i się podoba? Masz swoje przemyślenia? Napisz kilka słów w komentarzu pod postami. To motywator dla dalszego i częstszego publikowania wpisów...
Prywatnie możesz też napisać maila do Misia : homislog(at)gmail.com

sobota, 29 czerwca 2019

19.6.29. Wrócił. Nakarmił. I tyle w temacie ;-)

19.6.29. Otworzył drzwi do mieszkania i go zobaczył. Stał na przeciwko, w całej okazałości - Miś - ubrany tylko w nowe, żółte jockstapy, uprząż na klacie i niebieskie froty na girach.

Stał trochę speszony, bo miał czekać w łóżku, a dosłownie na chwilę wyskoczył do kuchni. Traf chciał, że w tym samym momencie, Lisek wszedł. Drzwi jeszcze dobrze się nie domknęły, a Miś, otrzeźwiając z zaskoczenia, rzucił się w ramiona i całował z Liskiem. Po powitalnych czułościach, Miś wrócił do łóżka, a po chwili, dołączył nagi Lisek. Położył się na Misiu i kontynuowali powitalne czułości. Ile trwały, trudno określić. Tarzali się po całym wyrku, macali rękoma, przewracali jeden na drugiego, a ich usta, wargi i języki, cały czas złączone, nie przerywały namiętnych pocałunków. W końcu Lisek przerwał....
 - On też domaga się Twoich ust - powiedział Lis, sugestywnie pchając Misia w dół.
I Miś się zniżał, przy okazji liżąc i całując po całej drodze szyję, suty, klatę, tors, brzuszek, uda. I tak, dotarł pod krocze Liska. Kiedy Miś podniósł wzrok, tuż przed oczami miał niego. Wielkie, maksymalnie napięte, lisisko. Już miał zbliżyć usta, ale pierwszy był nos. Ależ pachniał samcem. Miś zanim wziął go do ust, po prostu musiał całego obwąchać i przez chwilę rozkoszować się tym zapachem. Miś coś teraz czuje, że będzie częściej podwędzać noszone przez Lisa gacie.

Miś zabrał się do roboty. Po reakcji Lisa, wiadomo było, że on też był spragniony. Miś opierdalał gałę kutasa, a Lisek wzdychał. Miś ciągnął całego kutasa, a Lisek delikatnie pojękiwał. Miś maksymalnie, po same jaja, brał kutasa do gardła, a Lisek szeptał "taaaak....". Mało tego, Lisek wtedy, przytrzymywał Misia za głowę, i jeszcze biodrami dopychał mu kutasa głębiej w gardło. Miś najczęściej już nie wytrzymywał i się dławił... 

Lis pociągnął za uprząż i znowu poszli w ślimaka, a jednocześnie już swoim chujskiem masował rowa Misia. Tym razem Miś przerwał ten masaż...
- Nie tak szybko... Ona też domaga się nawilżenia - odparł Miś, unosząc i wypinając dupsko. Jęzor Lisa masował mu dupkę. I te momenty, gdy wpychał mu go głębiej. Mrawww... Mis mruczał. Musiał być mega wyluzowany, bo palce Liska bez problemu wchodziły i wychodziły, penetrując jego dziurkę.

I znów, Lis podstawił swoje lisisko do twarzy Misia. Rozumieli się bez słów. Miś ciągnął, nawilżał, a na koniec dodatkowo splunął na niego. I stało się to, co od początku wiadomo, że się stanie. Lisek zapiął, leżącego na plecach Misia. Kutas coraz głębiej wchodził w dziurkę, a oni w tym czasie, patrzyli sobie prosto w oczy. Widać było, że maślane oczy Miśka, działają stymulująco na Lisa. Lis zaczął ruszać biodrami. Tempo szybko się zwiększało, a rozbrojony Miś, pozwalał na wszystko. Obu było dobrze. Jebali się i całowali. Gdy kutas wyskoczył w trakcie, to Miś dobierał się do krocza i ciągnął całego, nawilżając, łącznie z jajami, po czym Lis zmieniał pozycję i znów mu pakował w dupsko. I tak przerobili kilka pozycji: pagony, kwiat lotosu, jeździec. Przy piesku, Lisek w końcu zrobił użytek z uprzęży Misia. Złapał za nią i dociskał cielsko Miśka do siebie. Przy takim jebaniu, Miś musiał być już stale na popku. Odurzony powiedział wprost do Lisa "Zlej mi się do ryja",. Wrócili więc do pagonów. Niuch popka i już kutas ostro posuwał pizdę, a Miś mógł tylko wyć z rozkoszy, zagryzając pościel.

Lis przerwał i nadstawił kutasa nad twarz Misia. Zaczął sobie walić, a Miś otworzył usta i końcówką języka masował główkę kutasa. Lis szczytował. Ciepły nektar zaczął spływać po języku, wprost do ust Misia. Ale Miś też wie, jak doprowadzić samca do granic szaleństwa. Po pierwszym strzale, objął ustami i masował całą żołądź. Lis wił się w ekstazie, a Miś czuł, jak z pulsującego kutasa, wypływają kolejne porcje nasienia. Mmmmm... Połknął wszystko. 

Na koniec pocałowali się i wtulili w siebie. Miś niczym rasowa suka, miał ochotę na więcej, ale Lis, wykończony, wydojony, ale spełniony, mógł tylko ziewnąć, jak po dobrym seksie....

Wieczorem zaś poszli na randkę. Miś zabrał Liska na kolację połączoną z kinem...

środa, 26 czerwca 2019

19.6.26. Miś tęskni

19.6.26. Co tu dużo pisać - Miś tęskni. Nawet libido obniżyło mu się. Zainteresowanie seksem - praktycznie zerowe. Za to włączył się tryb refleksji i tęsknoty. Jeszcze tylko 3 dni...

[cd.]

Przy... - Tul...

Przy... - Tul...
Tul... - Tul...
Mnie....


Kiedyś sądziłem, Miłość nie działa
 Jak głupi mogłem być, tak
Jesteśmy teraz, tutaj na zawsze
 Lecz, dziś daleko stąd...

W pokręconym, Świecie tym...
 Zwariowanym, świecie mym...
Gdzieś daleko, blisko stąd...
 Dla Ciebie, jestem Ja 

W zwariowanym, Świecie tym...
 Pokręconym, świecie mym...
Gdzieś daleko, blisko stąd...
 Dla Ciebie, cały Ja.

19.6.26. Przytul

19.6.26. (sł. Miś; muz. brak)

PRZYTUL (MNIE)

Widzę: Nie ma Cię, 
 Znikasz w siną, dla mnie pustą, dal 
Blisko jesteś tak, 
 Lecz czuję tutaj, się całkiem sam
Powiedz mi, 
 Długo na Ciebie, tak czekać mam 
I przytul, tul mnie, 
 Ten jeden, dla mnie, ostatni raz 

Mówię: Pragnę Cię,
 Ciepłem ciała, dziś ukój mnie Swym 
Tak bezpiecznie chcę, 
 Objęć Twoich, znów poczuć tą moc 
Proszę chodź,
 Po prostu tutaj, już ze mną bądź
I przytul, tul mnie,
 Ten jeden, dla mnie, ostatni raz

Życie jest kruche, Miłość ulotna
 Przyszłość niepewna, dziś
Myślałem: Jesteśmy, raz na zawsze
 Lecz, dziś daleko stąd...

Gdzieś daleko, daleko stąd...
 Gdzieś daleko, daleko stąd...
Gdzieś daleko, daleko stąd...
 Daleko Ty i Ja

[23-26.06.2019]

poniedziałek, 24 czerwca 2019

19.6.24.

19.6.24. Ostatni sen, nie daje spokoju Misiowi. W połączeniu z symboliką, jeszcze wcześniejszego, traumatycznego koszmaru, o którym Miś nawet nie chce wspominać nikomu, daje to mu zajebiście do myślenia.

sobota, 22 czerwca 2019

19.6.22. Zdrada Misia we śnie

19.6.22. Misiowi śniło się, że posuwał go gostek z pracy. Jak to w snach - było przy tym sporo abstrakcji, ale też sporo realności. Po pierwsze, jebali się w domu rodzinnym Misia, w sypialni rodziców. Po drugie, ten konkretny gostek, niby nie w typie dla Miśka, ale jednak to Miś dał mu dupy. Po trzecie, jebali się bez gumy. Mało tego, Miś pozwolił w finale, zlać się mu się do tyłka. A na końcu, po wszystkim, gdy już pół nadzy rozmawiali sobie siedząc na łóżku, zostali nakryci przez przez rodziców Miśka, którzy dobrze wiedzieli, że Miś jest przecież związany z Liskiem. Taki oto dziwny sen, a z odczuć Misia po przebudzeniu, to raczej koszmar był...

sobota, 15 czerwca 2019

19.6.15. Miś i czarne dildo

19.6.15. Misiowi przechodzi foch do Lisa. Miś Kocha. Miś Tęskni. Zaledwie tydzień mija, a tu jeszcze trzeba czekać, aż dwa na powrót Liska do domu. Z tej tęsknoty, Misiowej dziurce zapragnęło się kurwić. W zasadzie całemu Misiowi, zachciało się dobrego szmacenia. Napompował sobie suty, na które założył klamerki, połączone łańcuszkiem. Przyssał czarne dildo do podłogi. Nasmarował dupsko, sztachnął się popkiem, po czym dosiadł czarnego ogiera. Popek zaczął działać, wprowadzając w stan błogości, a Miś zaczął ujeżdżać kutasa. Podskakiwał, a wraz z nim łańcuszek, szarpiąc za każdym razem klamerki na sutkach. O tak. Miś chciał się ostro upodlić. Ten wielki, czarny kutas, penetrujący pizdę Miśka. Klamerki szarpiące za nabrzmiałe suty. I zmiana pozycji przyssania dilda, tak by jebać się na pieska. Kolejny niuch popka i Misiowi puściły hamulce. Nadziewał się na sztucznego chuja, tak szybko, jak tylko potrafił. Zwisający i kołyszący się rytmicznie łańcuszek, jeszcze bardziej drażnił suty. Miś wzdychał, jęczał i wreszcie krzyczał. Ach, że też Liska tu nie ma. Dziś Miś dałby się mu, całkowicie przecwelić. Są za to znoszone gacie Lisa, więc na zmianę Miś niucha to popka, to gacie. Całkowicie odurzony miksem aromatów, wpada na szalony pomysł. Miś bierze komórkę i nagrywa jak się jebie. Po czym wysyła Liskowi nagranie, tak by miał przy czym sobie zwalić...

czwartek, 13 czerwca 2019

19.6.13. Jebiące gacie Liska

19.6.13. Zanim Lisek wyjechał, Miś zachomikował noszone przez Lisa gacie. Leżały gdzieś rzucone na podłodze. Gdy Miś sięgał, by je sprzątnąć do prania, wyczaił na nich kilka śladów zaschniętego śluzu. Widok ten, tak zaintrygował Miśka, że wziął gacie do łapy i przystawił do nosa, by się sztachnąć. Obwąchał każdy fragment, z każdej strony. Jebały. Najbardziej od strony kutasa, ale tak jakoś, podniecające i przyjemne to były zapachy dla Miśka. Dlatego, pieczołowicie złożył i zwinął je w rulonik i schował. Teraz pod nieobecność Liska, gdy za nim zatęskni, wyciąga gacie i wącha... Taki fetysz się wkradł...

No ale, coś jest na rzeczy. Miś ma słabość do widoku samców w męskiej bieliźnie. Te wybrzuszenia w kroczu. Ta nuta ciekawości, niedopowiedzenia, niedosytu, zgadywania i fantazji, co pod nimi się kryje. Zresztą, a propos fantazji, Miś ma taką, że kiedyś Lisek zaknebluje mu usta, swoimi jebiącymi samcem gaciami, by choć trochę się uciszył, gdy go ostro pierdoli...


Filmiki w klimacie bokserek i spermy:

► https://pl.pornhub.com/view_video.php?viewkey=ph598cd9d32d934

sobota, 8 czerwca 2019

19.6.8. Sam

19.6.8. Liska ponownie wysłali. Na tydzień, dwa, a może nawet okazać się, że trzy. Dzień przed jego wyjazdem, Miś nie najlepiej czuł się w pracy. Cały spięty, nie mógł się skupić. Na wszelki wypadek, wychodząc z pracy, napisał do Liska na komunikatorze:

"Zajmij się się mną jak wrócę do domu... Potrzebuję być wypieszczony, a może i nawet porządnie wytarmoszony. Czuję wewnętrzne napięcie. Jestem spięty... Potrzeba mi rozluźnienia....."

W domu, Lisek przypomniał sobie o Misiu dopiero, gdy położyli się spać do łóżka. Lisek położył się na Misiu i wyszeptał coś w stylu "A jeszcze Misiem miałem się zająć...". Miś senny, po całym dniu zmęczony, a przede wszystkim zły i wkurzony, zrewanżował się słowami "Śpiący jestem..." 

Rano Lis wyjechał...

A Miś jako samiec, czuje się niespełniony. Oschłe zachowanie Liska (jakże dobitnie widoczne wczoraj), wręcz wywołuje frustracje i wykańcza psychicznie. Rozmowy nic nie wnoszą. A jeśli już, to działanie jest jednorazowe. Na dodatek, w ostatnim czasie, Miś w zasadzie sam siebie ukarał swoim postępowaniem. Przestał cokolwiek inicjować, ograniczył czułości wobec Liska, a Lisek nawet tego nie zauważył. A Miś jeszcze bardziej to przeżywa niż wcześniej. 

Dlatego, trzeba ponownie rozmówić się z Liskiem. Tym razem już na poważnie, bez owijania w bawełnę. Albo razem wypracują jakiś kompromis, którego będą przestrzegać, dzięki czemu poprawi się w relacjach intymnych między nimi. Albo szukają pasywka dla Misia, w ten sposób dopuszczając do łóżka trzeciego. W przeciwnym razie, Miś sam w końcu sobie kogoś znajdzie. Lub w ostateczności - rozstanie się z Liskiem. 


czwartek, 6 czerwca 2019

19.6.6. "Mrrrrrrrrrr"

19.6.6. Miś wraca do domu z Miasta... i wtem na komunikatorze dostaje wiadomość "Mrrrrrrrrrr". Czasem Lis potrafi zaskoczyć. Po 3 dniach od ostatniego dojenia, chce się seksić. Ciekawe... A że Miś wracał zmiękczony i równie napalony, to z marszu przystąpił do działania. Od razu po wejściu do domu, samczo poszedł ostro w ślimaka. Następnie, pozbywszy się koszulki i spodenek, przystawił krocze, będące jeszcze w boksach, do twarzy Liska i zaczął smyrać po niej. Lisek co prawda, skapował o co chodzi, ale tak jakoś bez większej chęci, trochę połapał ustami kutasa przez bieliznę, chwilę pociągnął go już bez. I tyle. Lisek był bardziej zainteresowany, by zruchać Miśka dupsko. Misiowi tak średnio to w smak było, bo sam chciał ruchać, ale powiedział, że jeśli Lis chce, to musi się postarać, bo Miś tak łatwo dupy nie da. I w ruch poszły klamerki z łańcuszkiem na sutki. Lis opierdalał Misiowi kutasa, a jednocześnie pociągał za łańcuszek, mega drażniąc suty. Nawet Misiek nie zorientował się, kiedy Lis mu już lizał rowa, rozpychając się jęzorem w dziursku. No, ale chuj Liska w środku, to było już za dużo, jak po tak dłuższej przerwie. Po kilku minutach jebania, dupa Misia domagała się przerwy. 

I przerwali do nocnej dogrywki. Miś się zbudził w środku nocy i zaczął pod kołdrą opierdalać, na śpiocha Liskowi kutasa. Te uczucie, jak dorodny kutas rośnie w ustach. Wtem Lisek złapał za głowę Misia i zaczął dociskać do krocza. Fuck. Miś się dławi, ale w takim wydaniu Liska chce, więc posłusznie połyka, od góry do dołu, całego chuja. Jak był już cały naoliwiony Misiową śliną, Lisek zapakował go w Misia dziursko. Tym razem Miś zapobiegawczo, sięgnął po popka. Dobrze, bowiem Lisek jebał go w każdą stronę. Pod koniec, by nie pobudzić sąsiadów, Miś wymacał leżące gdzieś na łózko gacie. Wykorzystał je, samemu się kneblując. I dobrze, bo Lisek strzelając, dopychał spermę głęboko, a Misiek już tylko wył z bólu i rozkoszy....


niedziela, 2 czerwca 2019

19.6.2. Seks? Nie. Zwałka!

19.6.2. Miś i Lisek zwalili sobie razem. Po raz pierwszy, po równo trzy-tygodniowej przerwie, intymnie się do siebie zbliżyli, ale Miś średnio się z tym teraz czuje. Trochę chciał, trochę nie chciał. W zasadzie w pewnym momencie, liczył na więcej, gdyż kutas nawet już mu ostro stał, ale gdy wprost zapytał Liska, czy chce, by go Miś wyruchał, to było już wszystko jasne. Lisek założył jocksy, bo lubi je i wygodnie się czuje. Zapewne też chciał seksownie wyglądać, tylko że Miś trochę inaczej ten "ubiór" zinterpretował. Skończyło się w każdym razie na tym, że Miś trzymając w łapie oba kutasy, wydoił je tak, że w tym samym czasie z obu poleciały soki.

Na kolejne 3 tygodnie Miś ma spokój...

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE :