19.6.6. Miś wraca do domu z Miasta... i wtem na komunikatorze dostaje wiadomość "Mrrrrrrrrrr". Czasem Lis potrafi zaskoczyć. Po 3 dniach od ostatniego dojenia, chce się seksić. Ciekawe... A że Miś wracał zmiękczony i równie napalony, to z marszu przystąpił do działania. Od razu po wejściu do domu, samczo poszedł ostro w ślimaka. Następnie, pozbywszy się koszulki i spodenek, przystawił krocze, będące jeszcze w boksach, do twarzy Liska i zaczął smyrać po niej. Lisek co prawda, skapował o co chodzi, ale tak jakoś bez większej chęci, trochę połapał ustami kutasa przez bieliznę, chwilę pociągnął go już bez. I tyle. Lisek był bardziej zainteresowany, by zruchać Miśka dupsko. Misiowi tak średnio to w smak było, bo sam chciał ruchać, ale powiedział, że jeśli Lis chce, to musi się postarać, bo Miś tak łatwo dupy nie da. I w ruch poszły klamerki z łańcuszkiem na sutki. Lis opierdalał Misiowi kutasa, a jednocześnie pociągał za łańcuszek, mega drażniąc suty. Nawet Misiek nie zorientował się, kiedy Lis mu już lizał rowa, rozpychając się jęzorem w dziursku. No, ale chuj Liska w środku, to było już za dużo, jak po tak dłuższej przerwie. Po kilku minutach jebania, dupa Misia domagała się przerwy.
I przerwali do nocnej dogrywki. Miś się zbudził w środku nocy i zaczął pod kołdrą opierdalać, na śpiocha Liskowi kutasa. Te uczucie, jak dorodny kutas rośnie w ustach. Wtem Lisek złapał za głowę Misia i zaczął dociskać do krocza. Fuck. Miś się dławi, ale w takim wydaniu Liska chce, więc posłusznie połyka, od góry do dołu, całego chuja. Jak był już cały naoliwiony Misiową śliną, Lisek zapakował go w Misia dziursko. Tym razem Miś zapobiegawczo, sięgnął po popka. Dobrze, bowiem Lisek jebał go w każdą stronę. Pod koniec, by nie pobudzić sąsiadów, Miś wymacał leżące gdzieś na łózko gacie. Wykorzystał je, samemu się kneblując. I dobrze, bo Lisek strzelając, dopychał spermę głęboko, a Misiek już tylko wył z bólu i rozkoszy....
I przerwali do nocnej dogrywki. Miś się zbudził w środku nocy i zaczął pod kołdrą opierdalać, na śpiocha Liskowi kutasa. Te uczucie, jak dorodny kutas rośnie w ustach. Wtem Lisek złapał za głowę Misia i zaczął dociskać do krocza. Fuck. Miś się dławi, ale w takim wydaniu Liska chce, więc posłusznie połyka, od góry do dołu, całego chuja. Jak był już cały naoliwiony Misiową śliną, Lisek zapakował go w Misia dziursko. Tym razem Miś zapobiegawczo, sięgnął po popka. Dobrze, bowiem Lisek jebał go w każdą stronę. Pod koniec, by nie pobudzić sąsiadów, Miś wymacał leżące gdzieś na łózko gacie. Wykorzystał je, samemu się kneblując. I dobrze, bo Lisek strzelając, dopychał spermę głęboko, a Misiek już tylko wył z bólu i rozkoszy....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
czytasz?
napisz coś, skomentuj...