Pamiętaj o komentarzu

Czytasz i się podoba? Masz swoje przemyślenia? Napisz kilka słów w komentarzu pod postami. To motywator dla dalszego i częstszego publikowania wpisów...
Prywatnie możesz też napisać maila do Misia : homislog(at)gmail.com

sobota, 29 lutego 2020

20.2.29. Miało być bieganie, wyszło jebanie

20.2.29. Mieli wyjść biegać. Miś już czekał w stroju biegowym na Liska, siedząc na sofie. Lisek podszedł i zaczęło się od niewinnego buziaka, który przerodził się w pocałunek z języczkiem. Za chwilę już usiadł Misiowi na udach. W pieszczotach i pocałunkach, pozbywali się kolejnych części ubioru.

- Bieganie może poczekać - wyszeptał Lis.
Niedługo potem, jego dorodny, sterczący, twardy kutas wylądował w ustach Misia. Lis złapał za ręce Misia, i przytrzymując mu je do oparcia sofy, zaczął jebać kutasem ryja. W takim wydaniu Miś chce więcej Lisa. Poczuć dominację samca i całkowitą uległość wobec niego, jego potrzeb i kutasa.

Podczas, gdy Miś opierdalał kutasa, Lisek zaczął dobierać się mu do tyłka. Kiedy przez palce, zaczął nawilżać śliną mu dziurkę, Miś żałował, że nie był przygotowany. Lis zaraz wyjął by mu mokrego chuja z ust i wpakował do dziurska, a tak to Misiek musiał przerwać, by przygotować dupkę. Ale dzięki temu, gdy wrócił już gotowy do łóżka, mogli zacząć grę wstępną od początku. Ponownie kutas trafił do ust, a Lisek jebał nim mu ryjka. 

- Nawilż go dobrze - rozkazał Lis. 
Po chwili, lisisko zamiast w usta, zaczęło napierać na wrota dziurki Miśka. Jeszcze tylko dwa splunięcia i Lis zaczął pomału zagłębiać się. Miś czuł każdy milimetr rozszerzającej się mu pizdy i każdy milimetr wchodzącego Liska do środka dziury. Wywołane tym doznania, mimowolnie spowodowały zaciskanie się dupki wokół kutasa, jeszcze bardziej potęgując odczuwanie wielkiego chuja w dupie. Miś sapał, jęczał, wzdychał, nie mogąc się uspokoić. To rozluźniał dupkę, to ponownie ją zaciskał, a Lis cały czas wchodził coraz głębiej.

Gdy Miś ochłonął, Lisek zaczął pomału posuwać, a kiedy tylko poczuł, że pizda Miśka się rozluźniła, przyspieszył. Jebali się przez cały czas w pozycji na pagony. W pewnym momencie Lis, kutasem postanowił zabawić się pizdą Miśka. Albo szybko wkładał i wykładał całego z dziurska, albo jebał pizdę tuż przy wejściu, by nieoczekiwanie wpakować Miśkowi z impetem całego kutasa do środka.

Przy takich zabiegach Misiek już tylko wył. Lisek w pewnym momencie, rzucił mu na usta jaśka, by się zakneblował. Gdy tylko zacisnął, zębami poduszkę, Lis zaczął jechać na całego. W tym szaleńczym rajdzie, Misiek już nic nie mógł zrobić. Ostro jebany w dupę, wrzeszczał przez poduszkę, czekając aż Lis skończy i go zaleje. 

Po wszystkim, Miś musiał odczekać, zanim bodźce z dupki się uspokoją i będzie mógł zająć się swoim kutasem, dając sobie kolejne przyjemności. Tarmoszony za suty przez Lisa, zdoił się jak zwykle obficie na klatę.

W ramach ilustracji wpisu, filmik z jebiącą się sympatyczną dwójką samców...


PS: A bieganie i tak tego dnia się odbyło.

[13]

środa, 26 lutego 2020

20.2.26. Rozjazd

20.2.26. Gdy Miś przeanalizował ostatni czas, to zdał sobie sprawę, że swoimi działaniami, jednak rozjechał się seksualnie z Lisem. Przez to, że Miś walił sobie rano, to później w ciągu dnia, na widoczne zaczepki Liska, odpowiadał z niewielkim zainteresowaniem. Ostatnio, to nawet Lisek musiał sobie sam zwalić, a Miś się tylko tulił do niego. 

Obniżone porannymi dzialaniami libido Misia, ma jeszcze inne konsekwencje. Miś choć jest uni, nie przejawia obecnie ochoty na bycie pasywkiem. Z kolei Lisek, przeważnie - by nie napisać "zawsze" - chce wyruchać Misia, więc miejsca na kompromis w tej kwestii, też jest niewiele.

A dziś, ponownie Lisek zaczepił z chęcią posuwania. Miś choć się starał i nawet przygotował, to jednak nie był w stanie dać z siebie więcej niż bliskość i przytulanie.

sobota, 22 lutego 2020

20.2.22. Spadek nastroju

20.2.22. Przesilenie wiosenne w lutym? Chyba tak. Od kilku dni, Miś jakiś taki smętny, bez energii, rozbity, a Lisek nie pomaga. Gdy Miś odpuszcza w sprawie seksu i pieszczot, to wracają stare klimaty. Buziak, "Kocham Cię", i po sprawie. Z grubsza, na takie odwzajemnienie czułości może liczyć Miś od Liska. To stanowczo za mało, by Miś poczuł się w związku bezpieczny i kochany.

Przez połowę ostatniego tygodnia, Miś rankiem przytulał się do Liska, po czym Lis stwierdzał że "już musi wstawać" i znikał do łazienki się myć. W takiej sytuacji, osamotniony już w łóżku Miś, walił sobie, fantazjując na różne sposoby. Przynajmniej libido na niskim poziomie, to myśli o seksie. Tak było w poniedziałek, wtorek, środę, czwartek.

Za to przez drugą połowę tygodnia, Liskowi zebrało się na amory. W czwartek wieczorem zaczepił Misia. Tym razem to Miś, będąc w lekkim fochu, a z drugiej strony nie mając ochoty po porannym waleniu, postanowił przetrzymać Lisa.

Po 2 dniach podchodów Liska, Miś jednak dał się przekonać, by wylądowali w łóżku. Ochoty na seks w roli pasywa Miś jakoś nadal nie miał, ale wzajemne czułości, czemu nie.

I tak, wspólne pieszczoty, walenie kutasów i orgazmy, zresetowały kiepski nastrój Miśka.

sobota, 15 lutego 2020

20.2.15. Ruchanie No.12

20.2.15. Liskowi w końcu się zachciało. Miś jednak postawił warunek - Lis musiał go do seksu zachęcić. Ponieważ, Misiowi tak czy siak brakowało w ostatnim czasie czułości, to ułatwił trochę Liskowi zadanie. Udali się do sypialni, by tam Lisek przekonywał Misia.

Standardowo, Lis wykorzystał sutki Misia. Trzeba przyznać, że Lis w końcu ogarnia, jak mu je pieścić. Po pierwsze reguluje intensywność pieszczot, a po drugie co raz odważniej, mocniej ściśnie i nimi potarmosi. Miś szybko wyłączył myślenie, odstawił negatywne emocje ostatnich dni, a postanowił oddać się całkowicie przyjemności i rozkoszować tym co mu robił Lisek.

Standardowo, w grę wchodziło tylko jebanie dupy Miśka. Napalony Miś, wyskoczył z łóżka się przygotować, a gdy wrócił, to dorwał się do stojącego kutasa Liska. Gdy tylko skończył ssać, Lisek obrócił Miśka na plecy, uniósł mu nogi i zaczął napierać kutasem na dziurkę. Splunął dwa razy, by nawilżyć wejście główki, i dalej napierał. Miś czuł, jak lisisko wchodzi w niego co raz głębiej, a jednocześnie patrzył się w oczy Liska, a Lis w oczy Misia.

Fajne ruchanko pary:
https://www.gayporno.fm/tim-sodomizes-gaston-and-fills-his-mouth-with-sex-sperm_501998.html

https://www.gayporno.fm/damian-boss-sodomizes-the-juicy-anal-of-christian-duarte_519580.html

https://www.gayporno.fm/gay-raw-sex-with-cumswapping_1819371.html

piątek, 14 lutego 2020

20.2.14. Wale(n/W)ty(n/ł)ki - w klimacie jebania, bez jebania

20.2.14. Ponownie nastał taki czas, kiedy to Miś potrzebuje czułości i ogólnie chce się jebać, a Lisek jakoś nie bardzo zainteresowany jest tymi sprawami. Wystarczyło, że Miś odpuścił słowne wyrażanie swoich potrzeb, a wróciło stare. I nic nie zmienia nawet sytuacja, gdy głaszcze Liska po kroczu, dzień po dniu. Dziś to jednak ani "walentynki", nie "walę-W-tyłki", a jednak "walę-W-TYNKI" - głową, z bezsilności. W takim razie, Miś musi poradzić sobie inaczej, ze swoimi potrzebami. 

Linki do filmików w klimacie napalonych samców na jebanie:

DUO:

TRIO:

7-GRUP:

sobota, 8 lutego 2020

20.2.8. Ruchanie No.11

20.2.8. Tym razem to Lisek wyszedł z inicjatywą. Miś od 4 dni, w ogóle nie myślał o seksie. Po pierwsze, po serii regularnych jebań w odstępie dwóch dni, nie chciał się narzucać i dał odpocząć Liskowi. Po drugie, wykorzystał ten czas, by samemu się pieścić i zdoić, więc i libido było na względnie obniżonym poziomie. Lecz jeśli Lisek zaczepia, to Miś nie odmówi. Nim jednak poszedł przygotować dupkę, podroczył się trochę z Liskiem.  Chciał, by Lisek trochę go rozbudził i zachęcił. Przy okazji, Miś zaczepił również Liska, co z jego dupką i kiedy mu ją da. Dowiedział się, że przecież "było ostatnio", a poza tym Liska "pogoniło tam trochę" i ogólnie nie był by pewien, czy wystarczająco tam się przygotuje. Ale Lis obiecał, że następnym razem się postara. 

Miś przygotował się. Pomyślał, że trochę zaszaleje, więc prócz żółtych jockstapów przywdział również uprząż na klatę. Lisek czekał już w łóżku. Miś dobrał się ustami przez boksy do krocza Liska, a potem je zsunął i położył obok, by sięgnąć po kutasa. Lis w tym czasie, wziął i zrzucił gacie z łóżka, a Miś skomentował, że szkoda, bo miałby Lis czym go kneblować, by uciszyć.

W końcu, Miś dosiada Liska i zaczyna ujeżdżać kutasa. Jebią się ostro w różnych pozycjach. Lis słyszy, że Miś faktycznie głośniejszy jest niż zwykle, więc podaje jaśka, by nim się przymknął. Przy pozycji na pieska, Lis domaga się, by Miś zaczął samemu nadziewać się tyłkiem na kutasa, ale dziura Miśka już nie wyrabia. Miś, by spełnić oczekiwania Liska, prosi o poppersa. Na popku, Miś może wszystko i zniesie wszystko, więc znów ostro się pierdoli, nadziewając na kutasa Liska. Kolejne niuchy popka. Teraz to Lisek, ostro ciśnie w dupę Miśka. Kolejna dawka popka i tym razem, już wspólnie cisną do końca, aż Lisek sklei pizdę Miśka.

- Nie czuję tego. - powiedział po wszystkim Lis, wskazując na uprząż.
Miś nie dał po sobie poznać, ale wewnętrznie posmutniał usłyszawszy to. A nawet przykro mu się zrobiło, bowiem zrozumiał, że jak by nie próbował, to dla Liska "takie klimaty" będą obojętne. Wygląda na to, że uprząż pójdzie w odstawkę, albo Miś będzie wykorzystywał ją w innych sytuacjach.   

Na sam koniec, Miś zdjął z siebie uprząż i dojechał ręcznie, stymulowany za sutki. Orgazm był, ale smutek pozostał.

czwartek, 6 lutego 2020

20.2.4. Co 2 dni

20.2.4. Miś tak się ostatnio rozochocił, że przynajmniej co dwa dni chce się jebać. A właściwiej należałoby powiedzieć, że co dwa dni chciałby być jebanym. Znów poczuć, jak jego dziursko jest sponiewierane kutasem Liska. |*

Po robocie, Miś zaczepiał ochoczo Liska, by w końcu wieczorem, dostać kutasa do wypieszczenia. Potem Lis zapytał, czy Miś miałby też ochotę na kutasa w dupie. No ba! Misiek cały dzień na to czekał, więc przytaknął na propozycję i czym prędzej poszedł szykować się do łazienki.

Miał to być krótki seks, tak zapowiadał Lis, ale dla Misia na pewno był wyczerpujący. Przez cały czas bowiem ujeżdzał kutasa Liska. Było intensywnie, bez większych przerw. Praktycznie non stop podskoki, albo podskoki z dodatkowym zapinaniem od spodu przez Liska. Dziki seks, w którym chodziło tylko i wyłącznie, by kutas znalazł się jak najgłębiej i zapłodnił.

Miś musiał sięgnąć po popersa. Potrzebne były dwa niuchy, by znów mogli dalej ostro pocisnąć. Misiek już opadał już z sił, gdy czuł jak kutas za każdym dobiciem, dobrze mu robi w środku. Orgazm analny się zbliżał i tylko teraz to się liczyło, by co chwilę drażnić prostatę.

W końcu, Miś pada na klatę Liska, jednocześnie tryskając z chuja. Za chwilę, od orgazmowych ruchów zwieraczy Miśka, dochodzi i Lisek, pompując swoją spermę do środka. 

Gdy Miś ochłonął, poczuł jaki jest wyczerpany fizycznie. Niby zwykły seks, ale nie za często zdarza mu się dojść analnie. Przy okazji jeszcze szczytować razem. 

Teraz, już po wszystkim, Miś czuje te delikatne pieczenie dziureczki, ale to przyjemne wspomnienie po dobrym jebaniu. 

niedziela, 2 lutego 2020

20.2.2. Zaczepił, poprosił, dostał...

20.2.2. Dzisiaj też było jebanie. Miś zaczepił, poprosił, to dostał. Nawet przygotował dwa konkretne dildo i je też poczuł w dupie. Można wręcz rzec, że przeleciały go trzy kutasy. Jeden żywy i dwa sztuczne. Do lisiska i czarnego dildo, Miś jest przyzwyczajony. Mają zresztą podobne gabaryty. Drugie dildo, podwójne do wspólnych zabaw, jest olbrzymie. Średnica 4,5 cm i 22 cm do połowy długości, dosłownie rozpierdala dupsko. Już samo wprowadzenie i nadzianie się na niego sprawia problemy, dlatego w zabawach, Miś z Liskiem rzadko go używają. Ale dziś, Miś miał chcicę być nim sponiewieranym i o dziwo poszło gładko. Oczywiście Miś był na popku, co z pewnością pomogło Liskowi mu go wsadzić, lecz pizda Misia musiała też być już gotowa na takie "okazy". Ostatnim czasem, częściej jest orana przez Liska, więc nic dziwnego, że zrobiła się luźniejsza. Na tym polu, Lis to ogier rozpychacz. Popierdala swoim kutasem ostro... i co najważniejsze, potrafi długo. A dziś, nie dość, że Miś był długo jebany, zanim Lis w nim skończył, zapładniając, to jeszcze z przekładańcem. Lis na przemian, zamieniał swojego kutasa na dildo. Miś przez cały ten czas, tylko skamlał jak pies. Zupełnie jak ten samiec na filmiku pod poniższym linkiem:

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE :