Pamiętaj o komentarzu

Czytasz i się podoba? Masz swoje przemyślenia? Napisz kilka słów w komentarzu pod postami. To motywator dla dalszego i częstszego publikowania wpisów...
Prywatnie możesz też napisać maila do Misia : homislog(at)gmail.com

piątek, 31 stycznia 2020

20.1.31. Znowu jebanie i podsumowanie stycznia

20.1.31. Miś od rana podniecony. W pracy, czując jak jest napalony wewnętrznie postanowił, że po powrocie od domu, poprosi Lisa o seks. Tak też uczynił, lecz Lisek odpowiedział, że potrzebuje najpierw po robocie odzyskać siły i coś zjeść. Skoro seks przełożony na później, to Misiek poszedł na siłownię. W trakcie ćwiczeń, odczytał wiadomość na komunikatorze "Mrau...". "Czas się zbierać." pomyślał Miś, bo wiedział, że w domu czeka go jebanie.

Faktycznie, Lis już czekał w łóżeczku nagi. Miś zrzucił dres i dołączył do Liska. Były buziaki, przytulaki, ale Lis już się nauczył, że czasem z Misiem trzeba ostrzej. Rękoma spychając jego głowę niżej, dał do zrozumienia, że Miś ma mu ojebać kutasa.
- Miś to umie ssać - kolejny raz, Lis sypnął komplementem, gdy Miś robił mu loda.
Gdy Misiek dalej opierdalał kutasa, Lis rzekł:
- Mam ochotę, wrzucić Cię na ruszt!
Oznaczało to, że Miś ma szykować tyłek na przyjęcie lisiska.

Jebali się się głownie na jeźdźca. Taka pozycja, dla Misia który był świeżo po treningu na siłce oznaczała, że musiał wydatkować kolejną porcję energii, by zaliczyć jeszcze jeden trening - tym razem w łóżku. A lajtowo nie było. Lis pilnował, jak Miś ujeżdża mu kutasa. Gdy było za słabo, rozkazywał skakać po całej długości kutasa. Poppers ratował Misia. Dwa niuchy i Miś całkowicie już się szmacił, jak dziwka obsługując swojego Samca. Lis leżał, odprężając się, a Misiek ostro ujeżdżał kutasa, by go wydoić. Znów Lisek skleił mu pizdę gęstą spermą.

Po wszystkim, Misiek był w takim stanie, a raczej jego przeorane krocze, że nie odczuwał już potrzeby opróżnienia jaj. Dał jednak do zrozumienia Liskowi, że gdy to uczucie minie, to znowu będzie napalony na jebanie, i będzie zaczepiał Liska.

= = =

W styczniu 2020, nastąpiła poprawa w relacjach łóżkowych między Misiem i Liskiem. Lis - jak stereotypowy facet - mało domyślny jest. Potrzebuje nie gestów (choć czasem mogą wydawać się oczywiste), a słów. Po tym miesiącu widać, że mówienie wprost "chcę się kochać", daje pozytywny skutek. Kochali się 8 razy, z czego raz na zmianę, więc i Miś w końcu zrobił użytek ze swojego kutasa i poruchał sobie.

środa, 29 stycznia 2020

20.1.29. Środa dzień loda

20.1.29. Mijały 3 dni od ostatniej akcji, więc libido Misia dawało się mu już we znaki. Pozostało wybrać, czy zdoić się samemu, czy jednak poczekać na powrót Liska i wtedy zaproponować, by zadziałać coś razem. Miś wybrał drugą opcję, ale i tak połączył z pierwszą. Solo zaczął się "grzać", dogaszając sobie na granicy. W odpowiednim momencie, jednak przerwał, i jak gdyby nigdy nic, czekał.

Gdy Lisek wrócił z pracy, figlarne zaczepił go komunikatem "Mrau...", przy okazji wskazując ręką na krocze. Lisek zrozumiał doskonale potrzebę Misia. Pięć minut później, gdy ogarnął się po powrocie z pracy, podszedł już gotowy wpakować kutasa do ryja Misia. Aby jednak nie przerywać pieszczot, wysłał od razu Miśka, by przygotował dupę do jebania, a napalony Miś szybciutko to wykonał.

W sypialni, zaczęli na stojąco od pocałunków, po czym Miś rozpoczął wędrówkę ustami w dół. U celu, okazało się, że Lis założył ring na krocze, co z zadowoleniem skomplementował Miś, mając nadzieję, że dzięki temu częściej takie dodatki będą się pojawiały.
 Chuj wielki, twardy czekał, więc Miś najpierw oblizał główkę, a następnie objął całego ustami. A jak już dorwie się do kutasa, to ssie go na maksa, dając przyjemność właścicielowi. I Lis to docenił, gdyż w trakcie powiedział "Oj, Miś to umie ssać kutasa!". Misiek zajęty robotą, z pełnymi ustami, nie miał jak odpowiedzieć, niż tylko wymruczeć "Mrrrraaa”. I ssał dalej, a Lis po części odnosił błędne założenie, że Miś musiał być spragniony kutasa, że na tak długo się do niego przyssał. Misiek postanowił to szybko sprostować. Oderwał się od krocza, wstał i powrócił do całowania się w usta.  Przy okazji, ponownie uświadomił Liska, że Miś w roli pasywka, robi się sukowaty. To oznacza, że woli być zdominowany przez partnera, od którego zależy co, ile, jak i kiedy Miś ma robić.

 Skoro Miś się prosił, to dostał ręką po tyłku.
- Stawaj pod ścianą! - rozkazał Lis - Dawno nie robiliśmy tego na stojąco.
- Przodem do ściany! Rozszerz nogi! - Lisek wydawał kolejne polecenia.
Miś posłusznie odparł się rękoma o ścianę, rozszerzył nogi i poczuł, jak Lis zanurkował mu jęzorem między poślady. Gdy wylizał dziurkę, wpakował swoje palce, ale szybko musiał się przekonać, że pizda Miśka jest już gotowa, bowiem po chwili Miś poczuł, jak kutas napiera mu na wrota. Właził powoli, rozpychając dziurkę, a kiedy się zadomowił, Miś usłyszał:
- Ruszaj dupą!
I zaczęło się ostre jebanie Miśka. Najpierw pod ścianą, na stojąco. Potem na pieska, z Misiem opartym o łóżko. W końcu, w różnych konfiguracjach na łóżku. Choć Miś, co chwilę niuchał popersa, to i tak cały czas wył, czując jak Lis mu rozpierdala pizdę. Nie przeszkadzało to jednak Misiowi, by mówić:
- O ku... O kurwaaaa...! Pierdol mnie!!! - tymi słowami, jeszcze bardziej podkręcał Miś, Liska.
Przy okazji, też docenił, sprawność i kondycję Lisa. Skomplementował, że treningi biegowe Liska, również dają nieziemskie wyniki w łóżku. Miś czuł, jak ma już przeoraną pizdę, a po Lisie końca nie było widać. Łapał jeszcze, za suty Misia, by ten w reakcji, zaciskał mu luźną już dupę na kutasie i pierdolił ostro dalej.

Na koniec, wylądowali poza łóżkiem. Miś leżał na podłodze oparty o łóżko, a Lisek stojący nad nim, kazał ojebać mu do spustu kutasa. Lis zapragnął spuścić się na mordę i do ryja Misia, wiec Misiek grzecznie wykonał polecenie i przyjął gorący ładunek spermy, na siebie i do siebie.




wtorek, 28 stycznia 2020

20.1.28. Łyso w kroczu

20.1.28. Miś jest męsko wyglądającym, owłosionym na ciele samcem, ale od czasu do czasu, coś mu odpierdala i postanawia zgolić krocze do zera. Zwykle robi to, gdy długo nic tam skracał, więc kontrast jest bardzo mocny. Z ciemnego, mega zarośniętego krocza, robi się jasne, świecące i gładkie. O ile, Miś lubi takie widoki u innych chłopaków, to gdy sam sobie to zrobił i przegląda się w lustrze, to wygląda mega słabo. Gołe łono u Misia, zupełnie nie pasuje do reszty owłosionego ciała. Włosy tam muszą być. Co najwyżej można przycinać, bo chaszcze też czasem mało seksownie wyglądają.


Jedyna opcja na golenie, to worek i podstawa penisa. Dobrze uwypuklone, zwisające w worku dorodne kule, dobrze się prezentują. Również w dotyku przyjemniej jest, zwłaszcza, jak ktoś inny je maca. Ogolony penis także wygląda okazalej, a i do mordy przyjemniej takiego brać.

Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Nowa fryzurka nad chujem odrasta, a za to teraz, łatwiej dbać o aksamitną gładkość worka. Obecnie Miś, z takim nosi się na co dzień, podgalając go, gdy bierze prysznic.

niedziela, 26 stycznia 2020

20.1.25/26. Dzień po dniu

20.1.25. W sobotę, Miś obudził się napalony.  Było dość wcześnie, więc Misiek wstał, by przeczekać do pobudki Liska. Po 2 godzinach, gdy zajrzał ponownie do sypialni, Lis na szczęście był już rozbudzony. Miś od razu dał do zrozumienia, że chce się teraz kochać.

W zasadzie, wszystko rozegrali w jednej pozycji - na jeźdźca. Misiek dosiadł Liska i ujeżdżając mu kutasisko, dość szybko sam się spuścił, zalewając klatę, brodę i usta Liska. Nic dziwnego. Po 5 dniach od ostatniego dojenia, był mocno napalony. Nie wiele potrzebował, by dojść, a penetracja wielkim kutasem, jeszcze to przyśpieszyła. Po szczytowaniu, Miś miał średnią ochotę na dalsze posuwanie mu dupy. Najchętniej, przełożyłby dalsze jebanie na wieczór, ale ta opcja, niekorzystna dla Liska, nie wchodziła w grę.  Z drugiej strony, Misia kręciło, by się przekonać, na ile po orgazmie, da radę dalej aktywnie ujeżdżać kutasa. Po krótkim odpoczynku, cały czas ze sztywnym chujem w tyłku, wznowił ujeżdżanie, by Liska doprowadzić do orgazmu. Udało się to, po w miarę krótkim, ale intensywnym jebaniu. Miś dał z siebie wszystko i ostro, bez taryfy ulgowej, podskakiwał na kutasie Liska, by w końcu ten skleił mu spermą dziurę.

20.1.26. Następnego dnia wieczorem, kolejne jebanie Misia. Tym razem, to Lisek odpowiedział na standardowe przytulaki Misia i takiej okazji, Miś nie mógł przegapić. Wszak lubi seks i nigdy mu go za wiele. Dzięki temu, że wcześniej rozmawiali o tym, by Lisek odgrywał w seksie bardziej dominującą rolę, Miś tym razem mógł całkowicie oddać się na jebanie. Tym razem, to Lis zarządzał pozycjami, a Miś tylko dawał tyłek do rżnięcia i jęczał, gdy z każdym pchnięciem, kutas rozciągał mu pizdę. W trakcie, Lisek nawet, położył dłoń na ustach Miśka, by go trochę uciszyć. Co prawda zrobił to delikatnie, a Miś w takich sytuacjach oczekuje silnej ręki samca, ale i tak miło, że rozmowy dają jakiś efekt i takie gesty się pojawiają. Dla Misia to też znak, że trzeba kontynuować rozmowy o potrzebach i fantazjach, by więcej fajnych akcji ze strony Liska się pojawiało.

Lisek przejechał Misia w kilku pozycjach, ale sumarycznie to nie było jakieś długie ruchanie. W pewnym momencie, po prostu nie zapanował nad kutasem i spierdolił się do środka, posuwając Misia jeszcze przez jakiś czas, razem ze swoją spermą. Ponieważ w końcu, kutas wysunął się z dziurska, Miś doszedł na ręcznym, stymulowany sutkami przez Liska. 



poniedziałek, 20 stycznia 2020

20.1.20. Dojenie na sen

20.1.20. Choć dobre jebanie było ostatnio, to po dwóch dniach, Miś znów jest nakręcony. Wieczorem w łóżku, porozmawiał na ten temat z Liskiem, który standardowo jeszcze jest zadziwiony potrzebami, ale też możliwościami Misia, tyczących się seksu. Lisek, choć już śpiący i bez ochoty na igraszki, zgodził się pomóc Misiowi w potrzebie. Zaproponował, że przynajmniej potarmosi za skutki. Tym sposobem Miś, przy udziale Liska, wydoił siebie. Na końcu Lis, jak zawsze był pod wrażeniem, ile to mleka Miś potrafi dać.

sobota, 18 stycznia 2020

20.1.18. O KU!.......... rwa....

20.1.18. Po ostatnim intensywnym jebaniu dzień po dniu, Miś został zaspokojony mniej więcej na tydzień. Dopiero po 5 dniach cokolwiek pomyślał o seksie, a 6 dnia napięcie na tyle wzrosło, że Miś wracając z pracy, napisał do Liska na komunikatorze, słowo klucz "Mrrrr". W domu jednak, nic się nie wydarzyło. Oczywiście Miś się łasił, ale Lisek reagował po staremu na te czułości. Znaczy był brak reakcji. Z drugiej strony Miś, też zachowywał się po staremu, gdyż nie powiedział wprost o co mu chodzi. To potwierdza, że do Lisa trzeba mówić wprost, konkretnie, bezpośrednio. 

7 dnia, Miś obudził się pierwszy i od razu pobudzony. Było jeszcze dość wcześnie, a Lisek smacznie spał, więc Miś po prostu wstał. Wiedział, że budząc go, i tak nic by nie uzyskał. Za to, gdy po półtorej godziny wrócił do łóżka, Lisek już nie spał. Tym razem, prócz tego, że Miś się łasił, również w końcu powiedział, że chce się kochać. Lisek jednak zaproponował, by przełożyć to na później, po treningach sportowych. Czyli do popołudnia, a w domyśle do wieczora. 

Dzień upływał na różnych aktywnościach, ale napięcie cały czas rosło w Misiu. Po godzinie 20 już nie wytrzymał i ponownie podszedł do Lisa, zachęcać do seksu. No nareszcie Lisek był na tak, więc Miś poszedł się szykować do łazienki. I trochę z tego całego podniecenia zaszalał, goląc sobie na zero łono. 

W łóżku, po krótkich pieszczotach i buziakach, Lisek przeszedł do lizania dziurki Misia. Tym razem Misiowi, nie dane było posmakować kutasiska, bowiem Lisek gdy skończył międlić jęzorem i palcem dziurkę, splunął na swojego chuja i zaczął napierać na dziursko Misia.

W trakcie seksu obaj komplementowali się na wzajem, jak pasują do siebie, jak cudownie się czują w środku, jaki duży sprzęt, itp. W pewnym momencie, w trakcie pauzy w pozycji na jeźdźca, Miś jakby bardziej dosiadł Liska i gdy kutas wbił mu się jeszcze głębiej, zareagował bezwiednie mówiąc:
- O KU!.......... rwa.... - dopowiadając drugą część, gdy zapanował nad emocjami z rozpychanej dziurki. Nie umknęło to uwadze Liska. Zareagował z zadowoleniem widząc, że była to spontaniczna reakcja Misia, na nieoczekiwany bodziec, wywołany jego kutasem.

Lisek dalej pierdolił Miśka, a Miś poddawał się, jęcząc i wyjąc jak rasowa suka. Aż w pewnym momencie, Lis wziął jaśka i podał Misiowi.
- Lubię jak jesteś głośny, ale wiesz... za ścianą sąsiedzi... Nie wiadomo, jak to słychać... - powiedział Lisek, a Miś grzecznie zakneblował się, zagryzając poduszkę. Misia takie akcje mega kręcą. Gdyby Lis przy tym byłby bardziej stanowczy oraz zakneblował Misia gaciami, to już byłby odlot. Ale nie ma co narzekać, i tak zagryzając poduszkę, Miś jęczał ile wlezie. Lis w tym czasie, robił swoim kutasem z pizdą Misia, co zechce. Jebał na pełnej prędkości, a Miś nawet na popku, z zaciśniętą poduszką, wył wniebogłosy, czując jak rozorywana jest jego dziura. Suka dla swojego Ogiera zrobi wszystko, wiec Miś wytrzymał do końca, gdy Lisek jęknął i zapłodnił go gorącą spermą.  

Na końcu, gdy ochłonęli, Miś wspomagany pieszczotami Liska, zwalił sobie, wylewając na siebie swoje soki.

sobota, 11 stycznia 2020

20.1.11. "Miś miał rano ochotę, tak?"

20.1.11. Sobota rano. Miś budzi się i zaczyna tulić się do Liska, który zresztą, również już się przebudził. 
- To po wczorajszym, Miś ma jeszcze ochotę...? - zapytał z zadziwieniem Lisek.
- Yyyymmm.. No może... Mogę mieć... - odparł nieskładnie, trochę speszony Miś.
Później, rozmowa potoczyła się na inne tematy, by w końcu obaj wstali i zaczęli dzień.

Sobota po południu. Nieoczekiwanie podchodzi Lisek i wkłada rękę, w tylną kieszeń spodni Misia, łapiąc go za pośladek. Za chwilę, z drugą ręką postępuje podobnie, ściskając za drugi poślad.
 - Miś miał rano ochotę, tak? - zapytał zaczepnie Lisek.
 - Mhm - przytaknął Miś nieśmiało, zaskoczony trochę tym co się dzieje.
Trzymając ręce na pośladach, Lisek zaciągnął Misia, prowadząc przez całe mieszkanie, do sypialni. Tam szybko pozbyli się odzienia, a gdy wylądowali w łóżku, Miś miał już lisisko, w gębie. Podczas przerwy w obciąganiu, poszli w ślimaka. Towarzyszące temu, stymulujące ruchy ciała Liska, zdradzały, że ma on ochotę na coś więcej, więc wkrótce Miś wyskoczył z wyrka do łazienki, przygotować się.

Gdy powrócił, Lisek ponownie przystawił mu kutasa go do ryja. Miś dobrze wiedział, że tym razem nie chodziło o dalsze pieszczoty. Miś miał nawilżyć lisisko do tego, co Lis chciał zaraz nim robić. Zaślinionego wyjął z mordy Misia i wpakował do gotowej, wilgotnej pizdy. I dobrze posuwał. Miś słusznie podejrzewał, po wczorajszym ruchaniu, Liskowi dziś zejdzie się dłużej, zanim dojdzie. Gdyby nie popers, Miś nie dałby rady, tak długo, tak dużym kutasem być posuwanym.

Miś chciał szczytować jako pierwszy, będąc jeszcze posuwanym przez Liska. Złapał więc za kutasa i zaczął stawiać go na baczność, a gdy stwardniał, to walił na maksa, by się szybko spuścić. Standardowo, Miś obficie rozbryzgał spermę, na klatę i brzuszek. Chwilę później, Lis wyjął swojego z dupki i dorzucił swój ładunek, na klatę i brzuch Misia.

piątek, 10 stycznia 2020

20.1.10. "Mrau" - czyli Miś z Lisem i dildem, na zmiany

20.1.10. "Mrrrr" oraz "Mrau" - takie wiadomości otrzymał Miś na komunikatorze, gdy wracał z pracy do domu. "Początek weekendu, całkiem dobrze się zapowiada" - pomyślał Miś, bowiem taki przekaz od Liska oznacza, że ma on ochotę na igraszki miłosne. 

I faktycznie, w domku Lisek już czekał w łóżeczku w niebieskich jockstrapach. Misiowi kazał się przygotować informując, że sam już jest gotowy. Wręczył też białe jockstrapy do założenia. "Wow! Szykuje się jebańsko na zmianę" - pomyślał Miś i czym prędzej poszedł do łazienki szykować się. 

Gdy wrócił, dobrał się do sterczącego kutasa, który nie mieścił się już Liskowi w jocksach. Zaraz jednak, Lis gestami zasugerował, aby Miś obrócił się do pozycji 69, ale tylko po to, by dobrać się jęzorem do tyłka Misia. W tym momencie, Misiek przestał ssać kutasa, i również zaczął wiercić językiem po dziurze Lisa. Ale ta "rywalizacja" i tak nie miała sensu, bowiem ustalili, że pierwszy zapięty będzie Miś. 

Lisek jak jebie, to jebie. Miś musi przyznać, że przynajmniej analnie, Lis nauczył się przy nim, a raczej na nim, jak posuwać samca. A że chuja ma konkretnego, zarówno w długości jak i grubości, to pchając pizdę, rozjebuje ją doskonale. Misiowi pozostaje tylko krzyczeć lub głośno jęcząc zaciskać zębami pościel.

I zmiana. W końcu po wielu miesiącach wyczekiwania, Miś ma okazję zapiąć Liska. Najpierw, musi jednak postawić kutasa. Rozgrzana jeszcze po jebaniu pizda nie ułatwia tego, ale Lis pomaga szarpiąc Misia za suty. W końcu, kutas Miśka zatopił się w dziursku. Nareszcie może nim pchać i rozpychać dupkę. Miś z zadowoleniem zauważa, że może pozwolić sobie ostre posuwanie Lisa. Kiedyś po kilkunastu mocniejszych ruchach, Lisek zaczynał protestować. Teraz ograniczeniem jest tylko zbliżający się orgazm Misia, wymuszający zwolnienie ruchów, a nawet chwilową zastopowanie.

Znowu zmiana. Ponownie Lis zapiął Misia. Ostro jebie, a Miś stale wyje i krzyczy. Lis znalazł również sposób, by trochę odpocząć. Na pomocnika, zaprzągł czarne dildo. Na żelował i wpierdolił go całego, do dość luźniej już pizdy Misia. Poruchał nim chwilę, a potem na zmianę, co pchnięcie, podmieniał ze swoim kutasem. Miś już co chwilę niuchał popka, i choć dalej wył, to chciał mieć jeszcze bardziej konkretnie rozjebaną pizdę. Lis też miał niecne plany, bowiem próbował jebać Misia na dwa baty, dokładając do swojego kutasa, czarnego pomocnika. Ale Misiek jeszcze miał za mało rozjechane dziursko, a anatomiczne kształty dilda, również utrudniały równoległą penetracje dupki Misia. Kiedyś na pewno się uda.

A tymczasem zmiana. Miś kolejny raz zapiął Liska i mógł go orać ile chce. Popek w seksie dobrze robi również Liskowi, ale i tak to co dobre, kiedyś się kończy. Miś nie chciał kolejny raz zwalniać tempa. Wręcz przeciwnie, przyspieszył i maksymalnie uderzał w zadek, by głęboko zostawić w Lisku, swoją spermę.

Na koniec, Lis kazał wsadzić sobie dildo, a następnie Miś miał go dosiąść i ujeżdżać. Po orgazmie Misiek miał już średnią ochotę na takie akcje, no ale czego nie robi się dla ukochanego. Tym bardziej, że w tym samym czasie Lis, również będzie nadziany na kutasa, więc również od środka będzie czuł każde podskoki Misia. Dupka Liska jednak wymęczona już była, na taką konfigurację. Po kilku podskokach Misia, czarne dildo za bardzo dawało się we znaki Liskowi. Skończyło się tak, że Miś delikatnie drażnił dildem dupkę Liska, podczas gdy Lis walił sobie do spustu na brzuszek.

poniedziałek, 6 stycznia 2020

20.1.6. "Mam ochotę"

20.1.6. Z początkiem roku, Miś pieściłby się i kochał co dziennie. Z drugiej strony, nie chce zbyt narzucać się Liskowi, więc daje mu odpocząć na dwa, czy trzy dni, a w międzyczasie zabawia się samemu.

Dziś nadszedł ten dzień, kiedy Miś chciał już zaangażować Liska. Czaił się z tym do późnego popołudnia, kiedy to ponownie, spontanicznie tuląc się do Lisa powiedział, że "ma ochotę". W odpowiedzi Lis, po pierwsze, wyraził zaskoczenie, że Miś ostatnio bardziej rozochocony jest, a po drugie, by przełożyć "to" na wieczór, kiedy będą kładli się do łóżka. Te 2-3 godziny Miś poczeka, a i napięcie bardziej urośnie.

W łóżku, Miś praktycznie od razu zaproponował, by Lisek w swych pieszczotach użył, ponownie czarnego pomocnika. Tak też się stało. Zaraz po pierwszych pieszczotach sutków, w kolejnym kroku, Lisek sięgnął po czarne dildo. Bez większych oporów, ale delikatnie, wpakował go po same jaja do dziurki Misia. Duże i sztywne kutasisko rozpychało teraz Misia. Gdyby nie było takie chłodne z początku, to Miś nie rozróżniłby, czy to sztuczny kutas, czy to chuj Liska. Tak się trafiło, że są "gabarytowo" podobne, ale sztuczny w rękach Liska potrafi więcej. Miś wzdycha, jęczy, krzyczy, a Lisek widzi i słyszy, jakimi ruchami doprowadzić do szaleństwa Misia. Zdecydowanie powtarza ruchy, gdy trafi w czuły punkt, a Miś jest wtedy ubezwłasnowolniony, poddany całkowicie rozkoszy. Tak jak, gdy Lisek spokojnie wysuwał, prawie całkowicie dildo, drażniąc wejście dziurki, a następnie energicznie pakował z powrotem całego, rozpychając pizdę Misia. 

W końcu Miś sięgnął po swojego kutasa, i zaczął walić, podczas gdy Lis dalej szturchał go od środka dildem. Z początku nie było tak łatwo postawić kutasa. To co się działo w dziurce, skutecznie odwracało bodźce z pieszczot kutasa. Stopniowo jednak i tu stymulacja zaczęła przynosić efekty. Im bardziej kutas stawał się twardy, tym więcej przyjemności dostarczała jego stymulacja, a Miś mimowolnie zaciskał zwieracze. Tym sposobem, posuwające go dildo, w ciasniejszej dupce, dostarczało jeszcze mocniejsze emocje, kutas twardniał, i kółko się zamykało.

Finalnie, Misiek zalał sobie brzuszek i klatę, szczytując z mocno zaciśniętym czarnym kutasem w dupie. Po wszystkim, musiało upłynąć jeszcze trochę czasu, zanim dupka na tyle się rozluźniła, by go wypuścić.

sobota, 4 stycznia 2020

20.1.4. Na pieska i czarne dildo

20.1.4. Mija trzy dni i Miś zaczyna łasić się do Liska. Napięcie cały czas rośnie, więc w końcu oznajmia słownie, że chce pobrykać. Lisek co prawda potwierdza, że "widzi to", ale ze swojej strony proponuje, aby później wrócili do tematu. No nic, Miś poczeka, Miś wytrzyma i przy okazji wykaże dużo cierpliwości, czekając wieczorem "na Liska".

Gdy już obaj znaleźli się w łóżku, można było budować atmosferę. Mis zaczyna łasić się i macać Liska, a Lisek, oczywiście w swoim stylu "sabotuje" z początku wtrącając, jakieś przemyślenia z bieżącego dnia. Ale Miś tylko przytakuje i dalej zajmuje się ciałem Liska. Zdejmuje mu gatki i koszulkę, by mieć więcej ciała do pieszczot. Liże je, schodząc stopniowo językiem od uszu do krocza. Tam końcówką języka, wspina się po stojącym kutasie, by na szczycie wylizać całą główkę, a potem objąć ją ustami. Miś jest sprawnym ssakiem, więc jak już dorwie się do chuja, to opierdala na maksa. Chce przyjemność samcowi, a sobie również, bowiem Miś uwielbia zajmować się dorodnym przyrodzeniem. Po dłuższej chwili porzuca gnata, i jęzorem wspina się po ciele do góry. Całują się, po czym Lisek pyta się, czy Miś ma ochotę, być zapięty. Z jednej strony może i dobrze, że się pyta, ale Misia męczy to, że za każdym razem musi wszystkim sterować. Zwłaszcza, ma być pasywkiem w łóżku, co ostatnio jest standardem. Dlatego przed tym, jak poszedł ogarnąć się do łazienki, wytknął Liskowi, aby w łóżku starał się bardziej rozkazywać i dominować.

Gotowy Miś, położył się na brzuszku, a Lis wszedł do środka, dodatkowo dociskając swoim ciałem, Misia do łóżka. Zaczął idealnie od powolnych ruchów. Ależ Miś miał rozkosz, czując w sobie każdy centymetr tego kutasiska. Lis rozpędzał się do mocniejszych pchnięć, aby w końcu zmienić pozycję na pieska. Tu już nie było litości. Jak psa tak ruchał Miśka, że ten nawet się nie zorientował, kiedy Lisek go zalał. Po prostu nie przestał i jebał ostro dalej. Miś w tym czasie złapał za swojego kutasa i zaczął walić sobie. Blisko już było, by się spuścić pod siebie, jednak nie chciał zalać spermą prześcieradła. Gdy tylko Lisek zwolnił tempo, Miś chciał zmienić pozycję. Wtedy dowiedział się, że Lisek jest już po.

Miś położył się na plecach, a Lisek zaczął go doić i pieścić za sutki. Po wcześniejszym ostrym zapinaniu, teraz średnio wypadały te Lisie pieszczoty, więc Miś wpadł na pikantniejszy pomysł. Poprosił Liska, by wpakował mu do dziurska dildo. Czarny kutas poszedł w ruch. Lisek, jedną ręką jebał Miśka didlem i jednocześnie drugą, walił mu kutasa. Miś był wniebowzięty. Stymulowany dogłębnie w całym kroczu, całkowicie pod kontrolą Liska. Nic więc dziwnego, wywołało to potężny orgazm. Głośny i treściwy. 

czwartek, 2 stycznia 2020

20.1.2. Q1: Bieganie, siłka, seks...

20.1.2. Trzeba przyznać, że całkiem dobrze rozpoczął się nowy rok. Już pierwszego dnia, po północy ruchanko. A ponieważ Misiowi nadal było mało, to wieczorem przed snem, Lisek tarmosił za suty Miśka, by ten mógł się znów przyjemnie wydoić. Dzięki temu, następnego dnia, Misiek był w pogodnym nastroju i sprawniej funkcjonował. Zaczął rozmyślać o celach na pierwszy kwartał 2020 roku. Będą to tematy związane z bieganiem, siłką i seksem. W sprawie seksu, Miś będzie pilnować, by jego potrzeby były w realizowane i zaspokajane, a nie jak dotychczas blokowane, chowane i tłamszone, w oczekiwaniu na nie wiadomo co. W temacie siłki, Miś wraca do projektu MiśByka, czyli poprawy sylwetki. Będzie trzymał się diety, a przede wszystkim regularnych treningów siłowych, by zyskać trochę muskulatury. Odnośnie biegania, to będą regularne treningi szlifujące formę do startu w półmaratonie.

Dla lepszej realizacji zamierzonych celów, filmiki motywacyjne:

Na bieganie
https://pl.pornhub.com/view_video.php?viewkey=ph5cb43be11d7fd
https://pl.pornhub.com/view_video.php?viewkey=ph5bb0a91938128

Na siłkę
https://pl.pornhub.com/view_video.php?viewkey=ph5d9d0c6e71744
https://pl.pornhub.com/view_video.php?viewkey=ph5de5b5bbd30f9

Na sylwetkę
https://pl.pornhub.com/view_video.php?viewkey=ph5db6f8ee01e3f
https://www.pornhub.com/view_video.php?viewkey=ph577c446bf010d

Na seks
https://www.pornhub.com/view_video.php?viewkey=ph5c3710b6b317f
https://www.pornhub.com/view_video.php?viewkey=ph5d45606d2e6a1

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE :