20.1.4. Mija trzy dni i Miś zaczyna łasić się do Liska. Napięcie cały czas rośnie, więc w końcu oznajmia słownie, że chce pobrykać. Lisek co prawda potwierdza, że "widzi to", ale ze swojej strony proponuje, aby później wrócili do tematu. No nic, Miś poczeka, Miś wytrzyma i przy okazji wykaże dużo cierpliwości, czekając wieczorem "na Liska".
Gdy już obaj znaleźli się w łóżku, można było budować atmosferę. Mis zaczyna łasić się i macać Liska, a Lisek, oczywiście w swoim stylu "sabotuje" z początku wtrącając, jakieś przemyślenia z bieżącego dnia. Ale Miś tylko przytakuje i dalej zajmuje się ciałem Liska. Zdejmuje mu gatki i koszulkę, by mieć więcej ciała do pieszczot. Liże je, schodząc stopniowo językiem od uszu do krocza. Tam końcówką języka, wspina się po stojącym kutasie, by na szczycie wylizać całą główkę, a potem objąć ją ustami. Miś jest sprawnym ssakiem, więc jak już dorwie się do chuja, to opierdala na maksa. Chce przyjemność samcowi, a sobie również, bowiem Miś uwielbia zajmować się dorodnym przyrodzeniem. Po dłuższej chwili porzuca gnata, i jęzorem wspina się po ciele do góry. Całują się, po czym Lisek pyta się, czy Miś ma ochotę, być zapięty. Z jednej strony może i dobrze, że się pyta, ale Misia męczy to, że za każdym razem musi wszystkim sterować. Zwłaszcza, ma być pasywkiem w łóżku, co ostatnio jest standardem. Dlatego przed tym, jak poszedł ogarnąć się do łazienki, wytknął Liskowi, aby w łóżku starał się bardziej rozkazywać i dominować.
Gotowy Miś, położył się na brzuszku, a Lis wszedł do środka, dodatkowo dociskając swoim ciałem, Misia do łóżka. Zaczął idealnie od powolnych ruchów. Ależ Miś miał rozkosz, czując w sobie każdy centymetr tego kutasiska. Lis rozpędzał się do mocniejszych pchnięć, aby w końcu zmienić pozycję na pieska. Tu już nie było litości. Jak psa tak ruchał Miśka, że ten nawet się nie zorientował, kiedy Lisek go zalał. Po prostu nie przestał i jebał ostro dalej. Miś w tym czasie złapał za swojego kutasa i zaczął walić sobie. Blisko już było, by się spuścić pod siebie, jednak nie chciał zalać spermą prześcieradła. Gdy tylko Lisek zwolnił tempo, Miś chciał zmienić pozycję. Wtedy dowiedział się, że Lisek jest już po.
Miś położył się na plecach, a Lisek zaczął go doić i pieścić za sutki. Po wcześniejszym ostrym zapinaniu, teraz średnio wypadały te Lisie pieszczoty, więc Miś wpadł na pikantniejszy pomysł. Poprosił Liska, by wpakował mu do dziurska dildo. Czarny kutas poszedł w ruch. Lisek, jedną ręką jebał Miśka didlem i jednocześnie drugą, walił mu kutasa. Miś był wniebowzięty. Stymulowany dogłębnie w całym kroczu, całkowicie pod kontrolą Liska. Nic więc dziwnego, wywołało to potężny orgazm. Głośny i treściwy.
Gdy już obaj znaleźli się w łóżku, można było budować atmosferę. Mis zaczyna łasić się i macać Liska, a Lisek, oczywiście w swoim stylu "sabotuje" z początku wtrącając, jakieś przemyślenia z bieżącego dnia. Ale Miś tylko przytakuje i dalej zajmuje się ciałem Liska. Zdejmuje mu gatki i koszulkę, by mieć więcej ciała do pieszczot. Liże je, schodząc stopniowo językiem od uszu do krocza. Tam końcówką języka, wspina się po stojącym kutasie, by na szczycie wylizać całą główkę, a potem objąć ją ustami. Miś jest sprawnym ssakiem, więc jak już dorwie się do chuja, to opierdala na maksa. Chce przyjemność samcowi, a sobie również, bowiem Miś uwielbia zajmować się dorodnym przyrodzeniem. Po dłuższej chwili porzuca gnata, i jęzorem wspina się po ciele do góry. Całują się, po czym Lisek pyta się, czy Miś ma ochotę, być zapięty. Z jednej strony może i dobrze, że się pyta, ale Misia męczy to, że za każdym razem musi wszystkim sterować. Zwłaszcza, ma być pasywkiem w łóżku, co ostatnio jest standardem. Dlatego przed tym, jak poszedł ogarnąć się do łazienki, wytknął Liskowi, aby w łóżku starał się bardziej rozkazywać i dominować.
Gotowy Miś, położył się na brzuszku, a Lis wszedł do środka, dodatkowo dociskając swoim ciałem, Misia do łóżka. Zaczął idealnie od powolnych ruchów. Ależ Miś miał rozkosz, czując w sobie każdy centymetr tego kutasiska. Lis rozpędzał się do mocniejszych pchnięć, aby w końcu zmienić pozycję na pieska. Tu już nie było litości. Jak psa tak ruchał Miśka, że ten nawet się nie zorientował, kiedy Lisek go zalał. Po prostu nie przestał i jebał ostro dalej. Miś w tym czasie złapał za swojego kutasa i zaczął walić sobie. Blisko już było, by się spuścić pod siebie, jednak nie chciał zalać spermą prześcieradła. Gdy tylko Lisek zwolnił tempo, Miś chciał zmienić pozycję. Wtedy dowiedział się, że Lisek jest już po.
Miś położył się na plecach, a Lisek zaczął go doić i pieścić za sutki. Po wcześniejszym ostrym zapinaniu, teraz średnio wypadały te Lisie pieszczoty, więc Miś wpadł na pikantniejszy pomysł. Poprosił Liska, by wpakował mu do dziurska dildo. Czarny kutas poszedł w ruch. Lisek, jedną ręką jebał Miśka didlem i jednocześnie drugą, walił mu kutasa. Miś był wniebowzięty. Stymulowany dogłębnie w całym kroczu, całkowicie pod kontrolą Liska. Nic więc dziwnego, wywołało to potężny orgazm. Głośny i treściwy.
Hot!
OdpowiedzUsuń