20.1.25. W sobotę, Miś obudził się napalony. Było dość wcześnie, więc Misiek wstał, by przeczekać do pobudki Liska. Po 2 godzinach, gdy zajrzał ponownie do sypialni, Lis na szczęście był już rozbudzony. Miś od razu dał do zrozumienia, że chce się teraz kochać.
W zasadzie, wszystko rozegrali w jednej pozycji - na jeźdźca. Misiek dosiadł Liska i ujeżdżając mu kutasisko, dość szybko sam się spuścił, zalewając klatę, brodę i usta Liska. Nic dziwnego. Po 5 dniach od ostatniego dojenia, był mocno napalony. Nie wiele potrzebował, by dojść, a penetracja wielkim kutasem, jeszcze to przyśpieszyła. Po szczytowaniu, Miś miał średnią ochotę na dalsze posuwanie mu dupy. Najchętniej, przełożyłby dalsze jebanie na wieczór, ale ta opcja, niekorzystna dla Liska, nie wchodziła w grę. Z drugiej strony, Misia kręciło, by się przekonać, na ile po orgazmie, da radę dalej aktywnie ujeżdżać kutasa. Po krótkim odpoczynku, cały czas ze sztywnym chujem w tyłku, wznowił ujeżdżanie, by Liska doprowadzić do orgazmu. Udało się to, po w miarę krótkim, ale intensywnym jebaniu. Miś dał z siebie wszystko i ostro, bez taryfy ulgowej, podskakiwał na kutasie Liska, by w końcu ten skleił mu spermą dziurę.
20.1.26. Następnego dnia wieczorem, kolejne jebanie Misia. Tym razem, to Lisek odpowiedział na standardowe przytulaki Misia i takiej okazji, Miś nie mógł przegapić. Wszak lubi seks i nigdy mu go za wiele. Dzięki temu, że wcześniej rozmawiali o tym, by Lisek odgrywał w seksie bardziej dominującą rolę, Miś tym razem mógł całkowicie oddać się na jebanie. Tym razem, to Lis zarządzał pozycjami, a Miś tylko dawał tyłek do rżnięcia i jęczał, gdy z każdym pchnięciem, kutas rozciągał mu pizdę. W trakcie, Lisek nawet, położył dłoń na ustach Miśka, by go trochę uciszyć. Co prawda zrobił to delikatnie, a Miś w takich sytuacjach oczekuje silnej ręki samca, ale i tak miło, że rozmowy dają jakiś efekt i takie gesty się pojawiają. Dla Misia to też znak, że trzeba kontynuować rozmowy o potrzebach i fantazjach, by więcej fajnych akcji ze strony Liska się pojawiało.
Lisek przejechał Misia w kilku pozycjach, ale sumarycznie to nie było jakieś długie ruchanie. W pewnym momencie, po prostu nie zapanował nad kutasem i spierdolił się do środka, posuwając Misia jeszcze przez jakiś czas, razem ze swoją spermą. Ponieważ w końcu, kutas wysunął się z dziurska, Miś doszedł na ręcznym, stymulowany sutkami przez Liska.
Lisek przejechał Misia w kilku pozycjach, ale sumarycznie to nie było jakieś długie ruchanie. W pewnym momencie, po prostu nie zapanował nad kutasem i spierdolił się do środka, posuwając Misia jeszcze przez jakiś czas, razem ze swoją spermą. Ponieważ w końcu, kutas wysunął się z dziurska, Miś doszedł na ręcznym, stymulowany sutkami przez Liska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
czytasz?
napisz coś, skomentuj...