Pamiętaj o komentarzu

Czytasz i się podoba? Masz swoje przemyślenia? Napisz kilka słów w komentarzu pod postami. To motywator dla dalszego i częstszego publikowania wpisów...
Prywatnie możesz też napisać maila do Misia : homislog(at)gmail.com

środa, 29 stycznia 2020

20.1.29. Środa dzień loda

20.1.29. Mijały 3 dni od ostatniej akcji, więc libido Misia dawało się mu już we znaki. Pozostało wybrać, czy zdoić się samemu, czy jednak poczekać na powrót Liska i wtedy zaproponować, by zadziałać coś razem. Miś wybrał drugą opcję, ale i tak połączył z pierwszą. Solo zaczął się "grzać", dogaszając sobie na granicy. W odpowiednim momencie, jednak przerwał, i jak gdyby nigdy nic, czekał.

Gdy Lisek wrócił z pracy, figlarne zaczepił go komunikatem "Mrau...", przy okazji wskazując ręką na krocze. Lisek zrozumiał doskonale potrzebę Misia. Pięć minut później, gdy ogarnął się po powrocie z pracy, podszedł już gotowy wpakować kutasa do ryja Misia. Aby jednak nie przerywać pieszczot, wysłał od razu Miśka, by przygotował dupę do jebania, a napalony Miś szybciutko to wykonał.

W sypialni, zaczęli na stojąco od pocałunków, po czym Miś rozpoczął wędrówkę ustami w dół. U celu, okazało się, że Lis założył ring na krocze, co z zadowoleniem skomplementował Miś, mając nadzieję, że dzięki temu częściej takie dodatki będą się pojawiały.
 Chuj wielki, twardy czekał, więc Miś najpierw oblizał główkę, a następnie objął całego ustami. A jak już dorwie się do kutasa, to ssie go na maksa, dając przyjemność właścicielowi. I Lis to docenił, gdyż w trakcie powiedział "Oj, Miś to umie ssać kutasa!". Misiek zajęty robotą, z pełnymi ustami, nie miał jak odpowiedzieć, niż tylko wymruczeć "Mrrrraaa”. I ssał dalej, a Lis po części odnosił błędne założenie, że Miś musiał być spragniony kutasa, że na tak długo się do niego przyssał. Misiek postanowił to szybko sprostować. Oderwał się od krocza, wstał i powrócił do całowania się w usta.  Przy okazji, ponownie uświadomił Liska, że Miś w roli pasywka, robi się sukowaty. To oznacza, że woli być zdominowany przez partnera, od którego zależy co, ile, jak i kiedy Miś ma robić.

 Skoro Miś się prosił, to dostał ręką po tyłku.
- Stawaj pod ścianą! - rozkazał Lis - Dawno nie robiliśmy tego na stojąco.
- Przodem do ściany! Rozszerz nogi! - Lisek wydawał kolejne polecenia.
Miś posłusznie odparł się rękoma o ścianę, rozszerzył nogi i poczuł, jak Lis zanurkował mu jęzorem między poślady. Gdy wylizał dziurkę, wpakował swoje palce, ale szybko musiał się przekonać, że pizda Miśka jest już gotowa, bowiem po chwili Miś poczuł, jak kutas napiera mu na wrota. Właził powoli, rozpychając dziurkę, a kiedy się zadomowił, Miś usłyszał:
- Ruszaj dupą!
I zaczęło się ostre jebanie Miśka. Najpierw pod ścianą, na stojąco. Potem na pieska, z Misiem opartym o łóżko. W końcu, w różnych konfiguracjach na łóżku. Choć Miś, co chwilę niuchał popersa, to i tak cały czas wył, czując jak Lis mu rozpierdala pizdę. Nie przeszkadzało to jednak Misiowi, by mówić:
- O ku... O kurwaaaa...! Pierdol mnie!!! - tymi słowami, jeszcze bardziej podkręcał Miś, Liska.
Przy okazji, też docenił, sprawność i kondycję Lisa. Skomplementował, że treningi biegowe Liska, również dają nieziemskie wyniki w łóżku. Miś czuł, jak ma już przeoraną pizdę, a po Lisie końca nie było widać. Łapał jeszcze, za suty Misia, by ten w reakcji, zaciskał mu luźną już dupę na kutasie i pierdolił ostro dalej.

Na koniec, wylądowali poza łóżkiem. Miś leżał na podłodze oparty o łóżko, a Lisek stojący nad nim, kazał ojebać mu do spustu kutasa. Lis zapragnął spuścić się na mordę i do ryja Misia, wiec Misiek grzecznie wykonał polecenie i przyjął gorący ładunek spermy, na siebie i do siebie.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

czytasz?
napisz coś, skomentuj...

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE :