23.4.13. Rano, już po pierwszym budziku, Miś pozwolił* sobie na odrobinę czułości. Wtulił się w Liska leżącego na brzuszku, objął łapką i głaskał po plecach i tyłeczku. Misiowi w gatkach do spania dość szybko stwardniało, a Lisek "być może" to poczuł na swoim udzie. Być może, bowiem Miś choć chciał poczuć się blisko, to czuł że Lis był dla niego całkiem daleko. A gdy po chwili wstał, zostawił w łóżku Miśka z namiotem w gaciach. Musiał go widzieć w kroczu Misia, ale raczej.... chyba nie chciał zauważyć...
Całe te zdarzenie, zrobiło Misiowi dzień. Niestety w negatywnie. Siadło mu na psychice i tak zostało do końca dnia, a może i trochę na dłużej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
czytasz?
napisz coś, skomentuj...