23.8.10.
Małe podsumowanie z realizacji sierpniowych planów Miś(Byka?). Najpierw te pozytywne aspekty.
- Masa ciała raczej bez zmian, ze wskazaniem na delikatny spadek.
- Udaje się wdrażać w bieganie. Plan treningowy jest taki, że parzyste dni miesiąca są dla Misia dniami biegowymi. Naprawdę jest ciężko. Okrążenie 2.5km wokół osiedla, ledwo wytruchtane poniżej 18 minut. 5km wyczłapane poniżej 40 minut. W porównaniu z tymi rezultatami, które kiedyś bywały, obecnie jest przepaść. Na piątkę Miś ma stratę około 15 minut, ale jednak dodatkowy balast ponad 20kg oraz wielomiesięczne roztrenowanie robi swoje.
- Znaczne ograniczenie alko. Przez pierwsze 10 dni, Miś pozwolił sobie na jedno piwo. Aczkolwiek, mogło go nie być, ponieważ było wypite w pojedynkę po robocie dla ukojenia emocji.
To co się nie udało wdrożyć:
- Misiowi zdarza się podjadać wieczorami. Choć stara się to kontrolować, to czasem nie wytrzymuje i po coś nadmiarowego sięgnie. Trzeba jeszcze raz przemyśleć dietę i planowanie posiłków.
- Przygotowanie do powrotu na siłkę nie ruszone całkowicie. Pod tym hasłem miały być ćwiczenia w domu, z hantlami na klatę, barki i ramiona. Na razie hantle leżą i się kurzą.
- Lista tematow/spraw do zakończenia w ogóle nie zaczęta...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
czytasz?
napisz coś, skomentuj...