Pamiętaj o komentarzu
Czytasz i się podoba? Masz swoje przemyślenia? Napisz kilka słów w komentarzu pod postami. To motywator dla dalszego i częstszego publikowania wpisów...
Prywatnie możesz też napisać maila do Misia : homislog(at)gmail.com
Prywatnie możesz też napisać maila do Misia : homislog(at)gmail.com
środa, 29 lipca 2020
20.7.28. Uff... jak gorąco...
Podsumowanie nie jest dostępne.
Kliknij tutaj, by wyświetlić tego posta.
sobota, 25 lipca 2020
20.7.25. Niedźwiedź na nogach
20.7.25. - Czy może Miś, uśmiechnąć się dla mnie? - zagaił Lis.
Miś wykonał nieznaczny ruch kącikami ust.
- A tak jeszcze bardziej?
- Przecież uśmiecham się. - odparł Miś, ale zaraz poprawił wyraz twarzy, uśmiechem numer 725.
Ciężko być pogodnym, gdy ten smutek w Misiu, kręci się wokół Liska...
Na dniach, minęło 7 lat od pierwszego spotkania Misia z Liskiem. Ta rocznica oraz ostatnie wydarzenia, skłaniają Misia, aby zastanowić się nad przyszłością.
W którą stronę podążyć ?
Miś potrzebuje zacząć, twardo stąpać na nogach, a w kroku mieć więcej asertywności, a mniej rozmyślań.
wtorek, 21 lipca 2020
20.7.21. (nie)dopasowani
20.7.21. Kiedy Miś zdobędzie się na odwagę, by wyznać Liskowi, że aby spełniać się seksualnie, potrzebuje innego partnera?
A gdy to powie, co to będzie oznaczało dla ich dalszego związku?
Z drugiej strony, jakby to sobie Miś wyobrażał, gdyby był taki trzeci do pary?
Czy Miś, kiedy naszłaby go ochota, pobawić się konkretnie i w klimacie, po prostu mówiłby Liskowi, że wychodzi spotkać się ze swoim Kotem?
A gdy wróci do domu, po zaspokojeniu swoich potrzeb seksualnych, tak normalnie całowałby się dalej z Lisem?
A może, to Kot od czasu do czasu, odwiedzałby ich i razem we trójkę, spędzaliby czas w łóżku, dogadzając sobie nawzajem?
sobota, 18 lipca 2020
20.7.18. Jednak jest chujowo...
20.7.18. Trzy tygodnie w gipsie, dwa tygodnie bez intymnych pieszczot, a dziś rano, Lis znów "to" zrobił w swoim stylu...
Miś całuje się z Liskiem na dzień dobry. Zamiast jednego buziaka, Miś daje kilka. Z każdym kolejnym, całuje coraz bardziej namiętnie, z języczkiem i muskaniem warg. Już zaczął się robić klimacik, oba kutasy stawać, a Lis z uśmiechem na twarzy pyta:
- To co jemy na śniadanie?
”Kurwa! On to robi specjalnie, czy jak?" - pomyślał Miś.
Oczywiście klimat prysł, a chuj Miśkowi opadł...
Wieczorem w łóżku, Lis dał kolejny popis swojego wyczucia czułości. Gdy położyli się, Lisek zaczął głaskać Misia po ramieniu. Uradowany Miś, czym prędzej odpowiedział na to. Wyciągnął sprawną łapkę, i jak tylko pozwalał mu jej zasięg, smyrał Liska po boku i torsie. Ale ledwo co Miś zaczął głaskać, to Lis nagle sięgnął telefon. Choć zirytowało to Miśka, postanowił nie poddawać się i dalej pieścił ciało Liska. W końcu, Lis odłożył telefon, ale też cofnął rękę z ramienia Misia i ułożył się do snu tak, że i Miś musiał swoją łapkę cofnąć.
- Dobrej nocy Misiu...
"- Fak! Wszystko jasne... To koniec, tego *romantycznego* wieczoru..." - zrozumiał Miś.
Zabolało. Oj zabolało mocno! Zabolało tak, że Misiek targany myślami i emocjami, nie mógł zasnąć i nie wyspał się tej nocy...
czwartek, 9 lipca 2020
20.7.9. Miś sobie leży...
20.7.9. Ewidentnie, Miś ma z Lisem jakiś problem. (A może, to z Misiem jest coś nie tak?) Wczoraj, chciał go poprosić o loda, ale tego nie zrobił. Powiedzmy, że nie było klimatu. Choć krocze nabuzowane, sperma w jajkach kipi, to w głowie Miś również nabuzowany. Lis w swoją postawą, działaniem, a może raczej brakiem działania, działa czasem tak drażniąco na Miśka, że temu się wszystkiego odechciewa.
Dziś rano, Miś w łóżeczku zaczyna smyrać Liska po kroczu i brzuszku. Gdy czuje, jak lisisko wyprostowało się i stwardniało, gdy już trzyma je w łapie i pieści, Lis nagle odzywa się:
- Będę już wstawać. Dziś do biura jadę.
I jak powiedział, tak zrobił. Wstał wkrótce, nawet na chwilę nie odwzajemniając Misiowi pieszczot.
I został Miś, leżący samotnie w łóżeczku...
niedziela, 5 lipca 2020
20.7.5. Zabawa zabawką
20.7.5. Miśkowi, zebrało się na co nieco. Zaczepił więc Liska, gdy razem przebywali na sofie. A że, Lis leżał w negliżu, to Miś miał doskonały widok na to, jaki będzie wpływ jego starań. Najpierw łapką po stopach. Już głaskanie Achillesa i kostki, wywołały w kroczu Liska, pierwsze rekacje. Potem masowanie śródstopia, smyranie palców, by w końcu sięgnąć wyżej, na łydkę. Miś przesunął się odrobinę na sofie, tak aby w jego zasięgu, były również całe uda, łącznie z kroczem.
"Twarda sztuka" - pomyślał Miś, gdy złapał za Liskowego kutasa. I to dosłownie, jak i w przenośni, bowiem choć Miś pieścił lisisko już od jakiegoś czasu, to Lis dalej zapatrzony w tablet. Widać że mu dobrze, ale jeszcze priorytetem jest, by skończyć to co ma aktualnie na ekranie. Gdy takie dalsze zachowanie, zaczęło już irytować Miśka, na szczęście Lis odłożył tablet, ale i też rozłożył się bardziej na sofie, na dalsze pieszczoty Miśka.
- Chcialbym, byś zrobił mi loda - odparł Miś.
- Dobrze. Ale teraz... tak dobrze zacząłeś... kontynuuj...? Potem przejdziemy do Ciebie - odpowiedział Lis.
"Ech" - westchnął wewnętrznie Miś. Liczył jednak, na inną reakcję Liska. A tak, dalej ślinił łapkę i kontynuował masowanie mu kutasa.
- To może przejdziemy do sypialni? - zaproponował po jakimś czasie Lisek.
Poszli i dopiero tam, Lis dobrał się do Miśka. Jak jeszcze stali, zdjął mu bokserki, klęknął i zanurkował w krocze.
Boże, jak mu było dobrze, od pierwszych chwil, gdy kutas wylądował w ustach Liska. Momentalnie, całkowicie zesztywniał, a Lis dawał jeszcze większą rozkosz swoimi ustami. Gdyby nie złamana druga łapa, Misiek mocno by jeszcze dociskał głowę Liska do krocza, chcąc z przyjemnością słyszeć, jak się on krztusi jego kutasiskiem.
W łóżku wylądowali w pozycji kwiatu lotosu, gdzie oba kutasy, całą długością stykały się ze sobą. Lis na żelował je, objął dłonią i jazda. Dwie sztywne pyty, czujące się siebie i wzajemnie drażniące się o siebie. Ależ to przyjemne uczucie. Miś do takich właśnie akcji, jakiś czas temu zakupił nową zabawkę. Upłynęło już tyle czasu, a sprzęt nadal, ani razu nie użyty. I teraz, Miś przypomniał o nim Liskowi.
- O faktycznie, zupełnie zapomniałem o tym - odrzekł Lis.
"Jak zwykle... Czemu mnie to nie dziwi..." - pomyślał z irytacją Miś.
Lisek, wyciągnął szafeczki z zabawkami, co trzeba. Rozpakował z opakowania nową zabawkę, a następnie na żelował przedmiot od środka i nadział na kutasa Miśka.
- Mrrrr - zamruczał Miś - Całkiem przyjemna ta zabawka, choć jeszcze trochę chłodna.
Nowa zabawka, to masturbator, który ma dwa końce. Luźniejszy Miś już poczuł, więc po chwili Lis zamienił strony i nadział mu na kutasa, ciaśniejszym końcem.
- O tak! Zdecydowanie lepiej, jak przy podstawie kutasa jest ciaśniej -- skomentował Miś.
Wkrótce, tak samo wypróbował zabawkę na swoim kutasie Lis, by ostatecznie oba sprzęty znalazły się razem, w jednej zabawce. Zresztą, głównie z takim przeznaczeniem, Miś ją zakupił. W końcu, dzięki niej, mogli się jednocześnie posuwać kutasami. Z początku, każdy napierał ze swojej strony. A gdy było im później mało, to już zapinali do jednej dziury na dwa baty, wspólnie rozpychając masturbator.
Misiek spierdolił się pierwszy do środka. Po wszystkim, chuja miał tak wrażliwego od tych pieszczot, że Lis musiał kontynuować już w pojedynkę, za to w spermie Miśka. Jebał swojego kutasa zabawką, aż w końcu zmieszał swoją spermę z Miśkową.
Dobre to były orgazmy tego dnia.
___
środa, 1 lipca 2020
20.7.1. Wakacje w gipsie
20.7.1. Plany Misia i Liska na wakacje, jakie by nie były, teraz muszą ulec modyfikacji. Najbliższe tygodnie, Miś spędzi w domu. I to gipsowej skorupie, bowiem złamał łapę.
Na szczęście, ma u boku kochanego i troskliwego Liska, który opiekuje się Misiem i dba w dochodzeniu do zdrowia.
Lisek, ręką i ustami, dba również o zdrowie seksualne Misia. Pierwsze, wzajemne pieszczoty, z gipsem w tle, mają już za sobą. Miś wyciągnął w stronę lisiska, pomocną sprawną rękę, a i Lis odwdzięczył się, oralno-ręcznymi pieszczotami. Ponoć Miś, chciał ostatnio więcej lodów? Teraz jest okazja ku temu, aby Lisek często nurkował mu w krocze, i rozbrajał, gromadzący się w jajkach ładunek.
W drugą stronę, obok jednej sprawnej łapki, przecież Miś ma również sprawne usta. Na facefuck lisiskiem zapewne przyjdzie wkrótce czas. Miśkowi bowiem, ślinka cieknie, gdy codziennie ma okazję patrzeć na te bogactwo Liska, które nosi w kroczu. I wcale nie musi być we wzwodzie, by wywołać taką reakcję. Kutasisko Lisa jest wielkie, nawet gdy leży i odpoczywa.
Ale i tak, konkretniejszy samczy seks, jak w poniższym linku, musi poczekać na troszkę sprawniejszego Miśka ;-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)
NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE :
-
23.11.18. Jaja Misia, po nocy napełnione, domagają się pilnego opróżnienia już nad ranem. W tej porannej zabawie, Misiek jedzie na ręcznym ...
-
24.09.14. Kolega z biurowca ===2=== Polerka pod prysznicem Następnego dnia, przyjeżdżam rowerem do pracy, starając się być o tej samej porz...
-
24.01.15. Trzeci tydzień roku. Ponoć najbardziej depresyjny. Może i coś w tym jest. Trzymajcie się ciepło... A smutki najlepiej topić w loda...