20.7.9. Ewidentnie, Miś ma z Lisem jakiś problem. (A może, to z Misiem jest coś nie tak?) Wczoraj, chciał go poprosić o loda, ale tego nie zrobił. Powiedzmy, że nie było klimatu. Choć krocze nabuzowane, sperma w jajkach kipi, to w głowie Miś również nabuzowany. Lis w swoją postawą, działaniem, a może raczej brakiem działania, działa czasem tak drażniąco na Miśka, że temu się wszystkiego odechciewa.
Dziś rano, Miś w łóżeczku zaczyna smyrać Liska po kroczu i brzuszku. Gdy czuje, jak lisisko wyprostowało się i stwardniało, gdy już trzyma je w łapie i pieści, Lis nagle odzywa się:
- Będę już wstawać. Dziś do biura jadę.
I jak powiedział, tak zrobił. Wstał wkrótce, nawet na chwilę nie odwzajemniając Misiowi pieszczot.
I został Miś, leżący samotnie w łóżeczku...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
czytasz?
napisz coś, skomentuj...