17. Mimo wszystko, ostatnie dni nie dają spokoju Misiowi. Na zewnątrz, niby wszystko dobrze, a jednak w środku burza emocji. Jakaś złość, napięcie, niepokój, tęsknota, pragnienie. I to są tylko te, które Miś jest wstanie, zidentyfikować i nazwać. Miś jest jednak samcem o za dobrym serduchu, przez co przy Lisku, czuje się skołowany. Gdy dominuje, ma być uległy, gdy jest uległy, ma dominować. Tak, jakby akcenty w związku były nieharmonijne, przestawione, czy przemieszane.
Rano, Miś zbudził się z taką ochotą na loda. Specjalnie wyczekał, do momentu, aż Lisek się obudzi. Przytulił się, zaczął go głaskać po całym ciele, całować... i szybko mu ochota przeszła. Lisek tylko leżał i "brał" to co daje mu Miś. Niestety Lisek, jak nie ma ochoty na pieszczoty, to owszem chętnie je przyjmuje, bo jest mu przyjemnie, ale sam z siebie w drugą stronę nic. Nie pomyśli nawet o tym. Sytuacja taka jest na tyle dla Misia niekomfortowa, że nie chce wtedy już prosić Liska o cokolwiek.
A Miś, tak bardzo potrzebuje poczuć się samcem i tak jak tutaj, posuwać Liska długo i namiętnie:
Albo tu, gdzie dwóch, dobrze wyposażonych samców pieści się i wzajemnie sobą zajmuje, do momentu, kiedy to dołącza do nich pasywek. Teraz to on, obu jednocześnie obsługuje, a w zasadzie to samce dobrze się nim zajmują. I zajebiście jak nadziewa się na oba kutasy:
► https://www.xvideos.com/video3284786/big_muscle_dick
A może Miś za bardzo się czai i powinien zamiast jakiegokolwiek wstępu, od razu, na dzień dobry, wyjść z tekstem "Chcę loda!"
A może Miś za bardzo się czai i powinien zamiast jakiegokolwiek wstępu, od razu, na dzień dobry, wyjść z tekstem "Chcę loda!"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
czytasz?
napisz coś, skomentuj...