19.7.7.
ZASTRZEŻENIE: Ten wpis powstawał kilka dni i zawiera zapis relacji i emocji z tych dni...
ZASTRZEŻENIE: Ten wpis powstawał kilka dni i zawiera zapis relacji i emocji z tych dni...
19.7.4.
Mija niecały tydzień od powrotu Liska, a Miś jest już zniszczony. Od soboty po powrocie, z każdym kolejnym dniem, było coraz gorzej. Miś czuły - Lis obojętny...
19.7.5.
Wieczór i noc z czwartku na piątek, po prostu tragiczna. Miś, wbrew swojemu rozsądkowi, znowu próbował... Znów chciał być kochany, przytulany... I znów został odtrącony. Usłyszał tylko "Przepraszam, miło... ale nie mogę tak zasnąć..."
19.7.5.
Wieczór i noc z czwartku na piątek, po prostu tragiczna. Miś, wbrew swojemu rozsądkowi, znowu próbował... Znów chciał być kochany, przytulany... I znów został odtrącony. Usłyszał tylko "Przepraszam, miło... ale nie mogę tak zasnąć..."
Miś chce się poddać. Już nie chce walczyć...
Zmęczony, zrezygnowany, już nie ma siły i chęci.
Tylko nie potrafi przestać próbować...
Serducho mogłoby mu już odpuścić...
19.7.6.
Bał się. Po powrocie do domu, mijały godziny, a im bardziej Miś chciał zacząć rozmowę, tym bardziej zaciskało mu się gardło. Zbierał się ze 4 godziny, nim w końcu wieczorem odważył się i dosiadł do Lisa na sofie... i jak dobrze, że to Lis widząc, że coś jest nie tak, zaczął:
- Jesteś taki milczący i nieobecny. Czy coś się stało Miś? - zapytał Lisek
- Tak... - przytaknął, dopiero po kilku sekundach Miś.
Lis zamienił się w słuch.
- Musimy porozmawiać.... - znów Miś zawiesił na kilka sekund głos - o Nas....
Miś znów milczał, Lis próbował coś wyciągnąć więcej.
- Wiesz, że ja długo zbieram się do rozmowy... - zaczął w końcu Miś
Jestem już zmęczony. Wręcz zniszczony... - kontynuował Miś
Jak zaczął, tak mówił dobrą godzinę. O tym jak się czuje, czego potrzebuje, czego mu brakuje. O tym jak próbował, jak odbijał się od ściany. O tym, że swego czasu się wkurwił na Lisa i jak przestał być czuły, to musiał czekać 3 tygodnie na jego zainteresowanie i seks. O tym, że skończyły mu się już pomysły, że nie wie co ma już robić. Czy ma szukać sobie kogoś na boku. Czy kogoś do trójkąta. Że stopniowo musiał rezygnować z bycia aktywnym, i jak to odbiło się na jego psychice. Że depresja, a przynajmniej mega dół, który przeżywał swego czasu przez 10 miesięcy, był spowodowany również problemami w związku, brakiem seksu. Że statystyka w chęci seksu, pomiędzy nimi, jest dla Misia bezlitosna. Nie dość, że mało się kocha, to nie ma możliwości poczuć się samcem i posuwać Liska. Że ma poczucie, że ciągle się ogranicza... Że już nie ma siły. Że kocha...
Lis słuchał i przepraszał. Widać i słychać było, że jest mu przykro. Przepraszał, choć sam przyznawał, że pewnie to za mało, bo to po raz kolejny taka sytuacja, taka rozmowa...
Miś powiedział, że muszą wypracować jakiś kompromis. Że potrzebuje przynajmniej dwa razy w tygodniu uprawiać seks. Jak w sobotę, to w okolicach wtorku, a już na pewno we środę już go nosi.
Położyli się spać. Lisek zaczął pieścić Misia. Łapał i drażnił za sutki, pieścił twardego kutasa. Miś stopniowo rozluźniał się, jęczał i oddawał przyjemności. Gdy Lis mu walił, Miś mruczał i głaskał Liska. Czuł, że Lisek też twardy. Gdy Lis lizał i pieścił oba rękoma sutki. Miś sam sobie walił. Było mu dobrze. Złapał Lisa za rękę i sprowadził z powrotem do krocza. Leżąc błogo, szczytował. Zalał się po całym swoim torsie. Na koniec, podziękował Liskowi i szepnął, że się Nim zajmie, ale już nie dziś...
Następnego dnia, z rana po przebudzeniu, Miś zanurkował pod kołdrę do śpiącego jeszcze Lisa... Lisek zalał Misiowi dziurkę, a Miś Liskowi tors.
19.7.7.
Co będzie dalej? Czy Lis w końcu coś zrozumiał? Miś przekona się za kilka dni, ile znaczy dla Lisa. Na wszelki wypadek, ma plan B. Kolejna rozmowa. Dużo ostrzejsza.
Lis zamienił się w słuch.
- Musimy porozmawiać.... - znów Miś zawiesił na kilka sekund głos - o Nas....
Miś znów milczał, Lis próbował coś wyciągnąć więcej.
- Wiesz, że ja długo zbieram się do rozmowy... - zaczął w końcu Miś
Jestem już zmęczony. Wręcz zniszczony... - kontynuował Miś
Jak zaczął, tak mówił dobrą godzinę. O tym jak się czuje, czego potrzebuje, czego mu brakuje. O tym jak próbował, jak odbijał się od ściany. O tym, że swego czasu się wkurwił na Lisa i jak przestał być czuły, to musiał czekać 3 tygodnie na jego zainteresowanie i seks. O tym, że skończyły mu się już pomysły, że nie wie co ma już robić. Czy ma szukać sobie kogoś na boku. Czy kogoś do trójkąta. Że stopniowo musiał rezygnować z bycia aktywnym, i jak to odbiło się na jego psychice. Że depresja, a przynajmniej mega dół, który przeżywał swego czasu przez 10 miesięcy, był spowodowany również problemami w związku, brakiem seksu. Że statystyka w chęci seksu, pomiędzy nimi, jest dla Misia bezlitosna. Nie dość, że mało się kocha, to nie ma możliwości poczuć się samcem i posuwać Liska. Że ma poczucie, że ciągle się ogranicza... Że już nie ma siły. Że kocha...
Lis słuchał i przepraszał. Widać i słychać było, że jest mu przykro. Przepraszał, choć sam przyznawał, że pewnie to za mało, bo to po raz kolejny taka sytuacja, taka rozmowa...
Miś powiedział, że muszą wypracować jakiś kompromis. Że potrzebuje przynajmniej dwa razy w tygodniu uprawiać seks. Jak w sobotę, to w okolicach wtorku, a już na pewno we środę już go nosi.
Położyli się spać. Lisek zaczął pieścić Misia. Łapał i drażnił za sutki, pieścił twardego kutasa. Miś stopniowo rozluźniał się, jęczał i oddawał przyjemności. Gdy Lis mu walił, Miś mruczał i głaskał Liska. Czuł, że Lisek też twardy. Gdy Lis lizał i pieścił oba rękoma sutki. Miś sam sobie walił. Było mu dobrze. Złapał Lisa za rękę i sprowadził z powrotem do krocza. Leżąc błogo, szczytował. Zalał się po całym swoim torsie. Na koniec, podziękował Liskowi i szepnął, że się Nim zajmie, ale już nie dziś...
Następnego dnia, z rana po przebudzeniu, Miś zanurkował pod kołdrę do śpiącego jeszcze Lisa... Lisek zalał Misiowi dziurkę, a Miś Liskowi tors.
19.7.7.
Co będzie dalej? Czy Lis w końcu coś zrozumiał? Miś przekona się za kilka dni, ile znaczy dla Lisa. Na wszelki wypadek, ma plan B. Kolejna rozmowa. Dużo ostrzejsza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
czytasz?
napisz coś, skomentuj...